Projekt ustawy wiatrakowej jest już gotowy; zostały jeszcze drobne rozstrzygnięcia z resortem rolnictwa - poinformowała w środę minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska. Dodała, że trafi on pod obrady rządu, ale nie w tym tygodniu.
Hennig-Kloska została w środę zapytana w TOK FM, czy ustawa wiatrakowa jest już gotowa i kiedy trafi do Sejmu. „Jest gotowa, jest na Komitecie Stałym Rady Ministrów. W tym tygodniu dogrywka, żeby rozwikłać ostatnie (...) spory czy uwagi innych ministerstw” - poinformowała szefowa MKiŚ.
Zwróciła uwagę, że do projektu było wiele uwag od różnych resortów; większość z nich została wycofana, część rozstrzygnięta, a zostały jeszcze „drobne rozstrzygnięcia z ministrem rolnictwa”.
„W tym tygodniu dokończymy prace. Potem komisja prawnicza jeszcze przegląda, żeby ten akt prawny był poprawnie legislacyjny” - wskazała.
Dodała, że następnie ustawa trafi pod obrady rządu. Dopytywana, czy projekt będzie omawiany w środę na Radzie Ministrów, Hennig-Kloska odpowiedziała: „Nie, na dzisiejszej nie, bo (...), jesteśmy w tej chwili na Komitecie Stałym Rady Ministrów”.
Projekt nowelizacji ustawy o inwestycjach w elektrownie wiatrowe autorstwa MKiŚ w grudniu ub.r. był w uzgodnieniach międzyresortowych i 8 stycznia br. został przekazany Komitetowi Stałemu Rady Ministrów. Zgodnie z oceną skutków regulacji projektu nowela znosi dotychczasową generalną zasadę 10H odnośnie do odległości wiatraków na lądzie od zabudowań czy form ochrony przyrody. Według projektowanych przepisów „nowa wzajemna i minimalna odległość między instalacjami LEW, a zabudową mieszkaniową” została ustalona na poziomie 500 metrów.
Hennig-Kloska przypomniała, że resort kultury wycofał poprawkę, której celem było wprowadzenie minimalnej odległości wiatraków od zabytków równej 1500 m.
„Gdybyśmy taką ochronę przyjęli (...), to praktycznie ta ustawa nie miałaby sensu. (...) Nie widzę zagrożenia ze strony turbin wiatrowych, wręcz przeciwnie - będą zaopatrywać te obiekty w prąd” - oceniła minister.
Resort klimatu, powołując się na szacunki Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej (PSEW) podkreślił, że zmniejszenie minimalnej odległości z 700 m do 500 m może spowodować wzrost możliwej mocy w nowych projektach wiatrowych na lądzie nawet o 60-70 proc.
„Wprowadzenie odległości 500 m oznacza szansę na budowę w tym czasie (do 2030 r. – PAP) ponad 10 GW nowych wiatraków na lądzie. Oznacza to zwiększenie potencjału wzrostu mocy zainstalowanej w LEW o ok. 6 GW do 2030 r.” – dodano w OSR.
Nowe przepisy mają również uregulować możliwość zlokalizowania elektrowni wiatrowej na podstawie szczególnego rodzaju miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, jakim jest Zintegrowany Plan Inwestycyjny. Wiatraków nie będzie można stawiać w obszarach Natura 2000.
bpk/ mam/