– Lokalizacja w Koninie jest lokalizacją dobrą na potrzeby budowy ewentualnej drugiej polskiej elektrowni jądrowej – powiedział podczas pobytu w Koninie (18 lutego) wiceminister przemysłu i pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Wojciech Wrochna. Nie jest to jednak rekomendacja, co wielokrotnie podkreślał minister, ta zostanie sformułowana dopiero po zakończeniu wieloetapowego procesu i nie stanie się to w ciągu najbliższego roku.
Wojciech Wrochna odwiedził Konin na zaproszenie posła Tomasza Piotra Nowaka. Był w ZE PAK SA, spotkał się z samorządowcami i dziennikarzami w Urzędzie Miejskim w Koninie. – Cieszę się, że do tego spotkania na tak wysokim szczeblu doszło w Koninie. Z konińskim projektem elektrowni jądrowej jesteśmy krok dalej niż powiedzmy Bełchatów, o którym też się mówi – powiedział prezydent Konina Piotr Korytkowski.
I wymienił atuty konińskiej lokalizacji, czyli posiadane urządzenia do wyprowadzania mocy, urządzenia przesyłowe, wykwalifikowaną kadrę energetyków i całą infrastrukturę związaną z obsługą elektrowni. – Więc dlaczego tych wszystkich potencjałów nie wykorzystać? Dlatego też Konin to jest najlepsza lokalizacja drugiej elektrowni jądrowej w Polsce – przekonuje prezydent.
- Jeżeli chodzi o samą lokalizację, to Konin zdaje się spełniać wszystkie warunki do tego, żeby tę drugą elektrownię móc tutaj zbudować. Oczywiście ostateczną decyzję podejmiemy w skomplikowanym procesie oceny i lokalizacji, i partnera – mówił wiceminister Wojciech Wrochna. - Sama lokalizacja to jest tylko jeden z elementów. Dzisiaj w trakcie rozmów byłem się w stanie przekonać, że to jest lokalizacja, która spełnia parametry potrzebne do tego, żeby wybudować tutaj elektrownię jądrową. I tyle, i aż tyle – mówił Wojciech Wrochna. Sam proces oceny zajmie kilkanaście miesięcy. Zatem decyzja w sprawie drugiej lokalizacji nie zapadnie w ciągu najbliższego roku.
Wiceminister przemysłu był w ZE PAK, gdzie zapoznał się z wynikami badań, jakie posiada spółka. – Zostały wykonane badania w zakresie sejsmiki, hydrologii, hydrogeologii, dostępności wody i to jest siła argumentów. To jest więcej niż 20 milionów złotych wydanych przez dwa lata na prace rozpoznawcze. Konkluzja jest taka, że tutaj nie ma wad, które wykluczałyby możliwość budowania elektrowni jądrowej na tym terenie. Podkreśliliśmy też gigantyczny poziom wsparcia społecznego dla realizacji takiej inwestycji. Myślę, że to też jest coś absolutnie unikalnego, że na wszystkich szczeblach począwszy od marszałka województwa wielkopolskiego, poprzez powiat, gminy i radnych powiatowych oraz miejskich, ta akceptacja występuje – mówił dziennikarzom Piotr Woźny, prezes ZE PAK.
– Musi być wszystko wyliczone, opracowane i strategicznie doprowadzone do pewnego finału. W sensie dokumentów rządowych zbliżamy się do tego strategicznego finału, żeby podjąć odpowiedzianą decyzję. Finalnie będą ją realizowali ci, dla których to będzie również biznes. Nie łudźmy się, że wszystkie pieniądze zaangażowane w tak wielki projekt muszą być pieniędzmi zwróconymi inwestorowi z określonym dodatkiem marżowym. A więc musimy mieć też gwarancję, że energia stąd będzie odbierana, ale dla nas, jej odbiorców, musi być w akceptowalnej cenie. Przed takimi dylematami stoi minister Wrochna – powiedział podczas konferencji poseł Tomasz Piotr Nowak.
– Biorąc pod uwagę, że jesteśmy w procesie transformacji, czyli jesteśmy przygotowani na wszelkie projekty związane z energetyką, pobudzeniem gospodarki w regionie i uchronieniem regionu przez zapaścią, to jest coś, co też należy wykorzystać – podkreślił prezydent Konina Piotr Korytkowski.