Samorząd Miasta i Gminy Pleszew zorganizował po raz pierwszy duży jarmark bożonarodzeniowy. Efekt był piorunujący. – Okazuje się, że mała miejscowość może mieć jarmark konkurencyjny dla dużych miast, a jego atutem jest lokalne rękodzieło – podsumowuje trzy imprezowe dni burmistrz Pleszewa.
„Pleszew wita Boże Narodzenie” to trzy dni przedświątecznych wydarzeń, które samorząd zorganizował dla mieszkańców i gości. Na dwóch scenach na Rynku i wokół ratusza działa się magia. Każdego dnia tętnił życiem świąteczny jarmark z lokalnym rękodziełem, ofertą gastronomiczną, dekoracjami i grzańcem. – Zdecydowaliśmy się jarmark z prawdziwego zdarzenia zorganizować po raz pierwszy. Zaangażowaliśmy do tego w pierwszej kolejności lokalnych rękodzielników. W naszej gminie i powiecie pleszewskim jest kilkadziesiąt osób, które tworzą prawdziwe arcydzieła, m.in. z drewna, z włóczki, wełny, szyją torby, poduszki, tworzą autorską biżuterię, produkują regionalne miody i wina – wylicza Izabela Świątek, zastępca burmistrza. – Taki jarmark to okazja, by mogli pokazać swoją pasję i sprzedać swoje dzieła – dodaje.
Pierwszy mikołajkowy dzień był szczególny, bowiem odpalono miejską choinkę i ozdoby świąteczne w mieście. W tym roku zaszczyt ten przypadł małej Łucji, którą wylosowano z zebranego na Rynku tłumu. Przyjechał też długo wyczekiwany przez najmłodszych św. Mikołaj, a na scenie wybrzmiewały najpiękniejsze piosenki świąteczne.
Kolejnego dnia scenę opanowały dzieci ze szkół i przedszkoli MiG Pleszew. Maluchy i nieco starsi recytowali wiersze, śpiewali piosenki, tańczyli i grali na instrumentach wywołując wśród widowni wiele uśmiechów. - To wielkie przeżycie nie tylko dla dzieci, ale również rodziców, dziadków czy rodzeństwa. Chcemy dać możliwość naszym uczniom i przedszkolakom, by mogli zaprezentować swoje umiejętności – mówi Izabela Świątek. Finałem dnia było widowisko z elementami pirotechniki w wykonaniu Teatru Ognia Infernal.
Finałowy dzień świątecznych wydarzeń przyciągnął tłumy, które ochoczo korzystały z atrakcji takich jak: ciuchcia, karuzela, przejazdy bryczką, zagroda z alpakami czy fotobudka. Na scenie przedszkolaki wystawiły przepiękne jasełka, a zwieńczeniem był koncert kolęd w wykonaniu rodzimego zespołu - Scholi Lenartowickiej & Sound of Heaven. - To były trzy magiczne wieczory na pleszewskim Rynku. Niezliczona moc atrakcji i możliwość pokazania pięknego rękodzieła lokalnych twórców – mówi pani Maria, pleszewska rękodzielniczka. - Było pięknie. Zapoczątkowany Jarmark Bożonarodzeniowy w Pleszewie jak najbardziej się udał. Świetny pomysł na kolejne lata – dodaje pani Małgorzata.
Jarmark przyciągnął ogromną liczbę mieszkańców. Wiemy, że odwiedzili nas też goście z sąsiednich miast i nie tylko. - Okazuje się, że mała miejscowość może mieć jarmark konkurencyjny dla dużych miast, a jego atutem jest lokalne rękodzieło – podsumowuje trzy imprezowe dni burmistrz Pleszewa Arkadiusz Ptak.