Towarzystwo Bory Dolnośląskie ujawniło pod wsią Borowina interesujący głaz narzutowy i wnioskuje do gminy o ustanowienie pomnika przyrody – informuje Krzysztof Wachowiak, prezes stowarzyszenia.
Bryła kamienia od strony północnej przypomina sylwetkę dzika, stąd propozycja nazwy dla pomnika. W części wystającej ponad powierzchnię gruntu obiekt jest wysoki na ok. 130 cm, szeroki na ok. 210 cm, a obwód w połowie wysokości mierzy ok. 550 cm. To pozostałości po zlodowaceniu środkowopolskim, którego schyłek przypada na czas ok. 12 tys. lat temu. Jak argumentują przyrodnicy, do objęcia ochroną prawną kamień predysponuje nie tylko rozmiar i osobliwy kształt, lecz również skład petrograficzny. W przeważającej części to skała granitowa, przedzielona niczym kanapka doskonale czytelnymi warstwami kwarcu o różnej barwie, tj. pomarańczowej oraz odcieniami koloru różowego. Po stronie południowej skały znajduje się „obcy”, tj. naturalny inkrust z materiału odmiennego niż pozostała jej część, prawdopodobnie granitognejs.
Swój początek bierze tu malutki ciek, wpadający w pobliżu do innego, by pod Witkowem zasilić Młynówkę. Cenne przyrodniczo źródlisko z zadatkami na użytek ekologiczny niewątpliwie podnosi wartość i atrakcyjność stanowiska – tłumaczy K.Wachowiak.
Interesujące jest także otoczenie kulturowe głazu. Ok. 200 m na zachód od kamienia przebiegała dawna granica państwowa pomiędzy księstwami głogowskim a żagańskim, odcinkami zaakcentowana rowami i wałami (Wały Śląskie).
Zdaniem przyrodników, ustanowienie formy ochrony przyrody przyczyni się do zachowania obiektu, popularyzacji wiedzy o regionie i procesach geologicznych oraz rozwoju turystyki lokalnej. Zagospodarowany turystycznie i naukowo pomnik przyrody będzie stanowił punkt odniesienia dla poznawania i zwiedzania innych obiektów turystycznych w najbliższym sąsiedztwie, jak np. zabytkowe kamienne drogowskazy w Borowinie.
Największym dotychczas zidentyfikowanym głazem w omawianym rejonie jest Flins koło Długiego, po raz pierwszy opisany przez słynnego śląskiego przyrodnika Theodora Schubego i objęty ochroną prawną jeszcze przed II wojną światową.
Tekst i zdjęcia:
Maciej Boryna
Biuro Turystyki i Edukacji Regionalnej