Zdaniem Andrzeja Płonki, prezesa Związku Powiatów Polskich trzeba zmienić ustawę o dostępie do informacji publicznej. Starosta alarmuje, że samorządy są zalewane setkami anonimowych maili, które dezorganizują pracę urzędów.
Jedynie 3,9% mieszkańców deklaruje, że kiedykolwiek składało wniosek o informację publiczną w swoim urzędzie gminy lub miasta – wynika z badania IPSOS na zlecenie Watchdog Polska. Mieszkańców interesowały m.in. informacje o remontach, wydarzeniach kulturalnych i wynagrodzeniach urzędników.
Informacja o wysokości podwyżek uzyskanych przez wymienionych z nazwiska urzędników nie pełniących funkcji publicznej nie jest informacją publiczną – wynika z wyroku WSA w Olsztynie. Jest nią natomiast informacja o wynagrodzeniu na konkretnym stanowisku, bez powiązania z imieniem i nazwiskiem pracownika.
Środki zgromadzone na rachunkach bankowych służbowych kart płatniczych urzędu stanowią wyłącznie środki publiczne, dlatego wyciągi z rachunku tych kart podlegają udostępnieniu – podkreślił WSA w Gorzowie Wielkopolskim.
Skontrolowane przez NIK samorządy były właściwie przygotowane do realizacji zadań w zakresie udostępniania informacji publicznej i większość z nich realizowały prawidłowo. Wykryte nieprawidłowości dotyczyły przyjętych w samorządach regulacji ograniczających dostęp do informacji publicznej, jej nieterminowego udostępniania na wniosek, a także nieudostępniania lub niewłaściwego udostępniania informacji publicznej w BIP.
Wynagrodzenie urzędnika nie jest informacją publiczną, jeżeli jego działania nie wpływają bezpośrednio na sytuację innych osób – orzekł Wojewódzki Sąd Administracyjny w Poznaniu. Dotyczy to urzędników, którzy nie decydują o wydatkowaniu środków publicznych, tylko dokonują ich technicznej realizacji.