Sejmowa komisja samorządu wnosi do premiera o pilne działania ws. samorządów, które straciły swoje pieniądze podczas przymusowej restrukturyzacji Podkarpackiego Banku Spółdzielczego w Sanoku.
W przyjętym dezyderacie "w sprawie przekazania jednostkom samorządu terytorialnego środków na pokrycie strat związanych z przymusową restrukturyzacją Podkarpackiego Banku Spółdzielczego w Sanoku" posłowie komisji wnoszą o podjęcie - w ramach obowiązujących przepisów prawnych - działań mających na celu ograniczenie strat finansowych 34 JST województwa podkarpackiego, wynikających z przymusowej restrukturyzacji Podkarpackiego Banku Spółdzielczego w Sanoku.
Posłowie domagają się też wdrożenia rozwiązań "legislacyjnych, które regulowałyby obowiązki administracji rządowej oraz sposób postępowania władz publicznych różnych szczebli w analogicznych sytuacjach".
W styczniu 34 podkarpackie samorządy w wyniku niewypłacalności Podkarpackiego Banku Spółdzielczego w Sanoku straciły 42,7 proc. ulokowanych tam depozytów. Mowa o ok. 80 mln zł. Na kwotę tę złożyły się m.in. pieniądze przeznaczone na wypłatę 500 plus, świadczeń rodzinnych, środki z Funduszu Dróg Samorządowych czy PFRON. Samorządy straciły też tzw. środki własne, w tym z podatku dochodowego od osób fizycznych.
"Nasze zdrowie i cierpliwość się kończy" - mówił podczas posiedzenia komisji wójt podkarpackiej gminy Wojaszówka.
Jak argumentował jeden z wnioskodawców dezyderatu do premiera - poseł Wiesław Buż (Lewica) istotnym jest szczególnie, by wyciągnąć wnioski na przyszłość z takich wydarzeń bo "samorządy na dzień dzisiejszy w takiej sytuacji są dalej bezradne".
"Muszą być objęte zabezpieczeniem finansowym w podobnych sytuacjach, nie mogą zostać w takiej sytuacji, że po prostu tracą środki - to jest zabór ich mienia" - podkreślał poseł.
Komisja przyjęła dezyderat jednogłośnie.
Wątpliwości wobec dokumentu zgłaszał Jan Zych - wójt gminy Korczyna, która ucierpiała przy restrukturyzacji PBS w Sanoku. Pytał co będzie jeśli okaże się, że obowiązujące przepisy - jak to ujęto w dezyderacie - nie pozwalają na pokrycie start JST. "To uważam, że należałoby te przepisy zmienić, aby można było wprowadzić tutaj rekompensaty czy ograniczenia strat finansowych" - mówił wójt Korczyny.
Wójt gminy Wojaszówka Sławomir Stefański zauważył z kolei, że mija 47 dzień gdy "napadnięto" na środki jego gminy.
Wójt alarmował też, że nikt nie jest mu w stanie odpowiedzieć jak ma on wykazać tę stratę na koncie i wytłumaczyć dlaczego tych pieniędzy nie ma. Jak mówił, nie otrzymał takiej odpowiedzi od Bankowego Funduszu Gwarancyjnego, który "zasłania się" tajemnicą.
"Na tą pomoc czeka na Podkarpaciu ponad pół miliona mieszkańców tych gmin (...). Państwo sobie nie wyobrażacie w jakim ja stresie żyję" - mówił Stefański.
Wójt wyliczał, że na kontach PBS zostały 4 mln zł gminnej subwencji oświatowej, pieniądze na budowę hali sportowej czy budowę mostu. Jak mówił najmniejsza kwota jaka zniknęła z 45 kont to 11 gr., największa zaś 1 mln 600 tys. zł.
Wójt mówił też, że nie rozumie dlaczego skoro oprócz depozytów, gmina miała też w PBS w Sanoku 4,5 mln kredytu nie można zrobić wzajemnego bilansu tych środków.
"Bilansując moje 3 mln 700 zostaje mi 800 do spłaty i ja wysiadam z tego pociągu (...). Ale mówi mi się: tak to nie działa - twoje pieniądze wyparowały nie wiadomo gdzie, a ty masz kredyt i masz go spłacać, jak nie przyjdzie do ciebie komornik i zajmie konto. No przecież to jest skandal" - wskazywał Stefański. Dodał, że jest to absurdalne i nie do wytłumaczenia mieszkańcom gminy.
"Nasze zdrowie i cierpliwość się kończy. Ja przyjadę tu z moimi mieszkańcami, zrobimy jakieś miasteczko pod Sejmem, może wtedy przyjdzie ktoś i coś nam powie? A może odkręćmy tę restrukturyzację?" - zastanawiał się wójt.
Obecni na posiedzeniu komisji przedstawiciele Ministerstwa Finansów zapewnili, że na przyspieszonym posiedzeniu zespołu do spraw finansów publicznych Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego planowane jest ustalenie ze stroną samorządową kryteriów i warunków na których uruchomione mają być środki z rezerwy subwencji ogólnej budżetu.
Posiedzenie miałoby się odbyć w połowie marca. Ewentualne przekazanie środków może zaś nastąpić po akceptacji strony samorządowej i zakończeniu prac nad budżetem na rok 2020.
Podczas posiedzenia zespołu KWRiST wyjaśnione mają być też kwestie sprawozdawczości i klasyfikowania środków utraconych przy restrukturyzacji PBS w Sanoku.
js/