Firmy wodno-kanalizacyjne rozpoczęły szacowanie szkód w infrastrukturze po powodzi. Według Pawła Sikorskiego, prezesa Izby Gospodarczej „Wodociągi Polskie” na jej odbudowę będą potrzebne setki milionów złotych.
Nie wszędzie, ze względu na ekstremalną siłę fali powodziowej, udało się zapobiec zalaniu zakładów uzdatniania wody, czy oczyszczalni ścieków.
Prezes Izby Gospodarczej „Wodociągi Polskie zrzeszającej przedsiębiorstwa wod.-kan. z całego kraju podkreślił, że dopiero po opadnięciu wody przekonamy się ile środków i zaangażowania jest potrzebnych, żeby odbudować zniszczoną infrastrukturę wod.- kan, która w dużym zakresie znajduje się pod ziemią.
„Zakres powrotu do pełnej sprawności zależeć będzie od indywidualnych przypadków uzależnionych od skali zniszczeń. Wnioskując po licznych dotychczasowych kontaktach z Izbą z terenów zalanych wodą, mogą to być setki milionów złotych” – powiedział Serwisowi Samorządowemu PAP Sikorski.
Prezes IGWP dodał, że Izba będzie zbierać dane dotyczące skali zniszczeń co pozwoli na ubieganie się o specjalne środki finansowe, jak również na uruchomienie specjalnych procedur formalno-prawnych, aby jak najszybciej przywrócić działanie poszkodowanych przedsiębiorstw wodociągowo-kanalizacyjnych.
Szef IGWP zwrócił też uwagę na zaangażowanie pracowników przedsiębiorstw wodociągowo-kanalizacyjnych, którzy w wielu przypadkach podejmowali heroiczne próby ratowania ujęć wody dla mieszkańców.
„Nasza branża jest niezwykle solidarna i współpracuje ze sobą także w kryzysowych czasach. Dlatego już dziś widać zaangażowanie społeczności wodociągowo-kanalizacyjnej w pomoc kolegom z zalanych terenów. Sami, jako Izba Gospodarcza „Wodociągi Polskie”, uruchomiliśmy specjalny numer telefonu pod który mogą dzwonić poszkodowane w powodzi przedsiębiorstwa wod.-kan. i przekazywać prośby o konkretne wsparcie” – powiedział Sikorski.
mp/