Od 1 października w wielu polskich szkołach odbędą się kontrole dotyczące wdrożenia przepisów ustawy o ochronie małoletnich, czyli tzw. lex Kamilek, MEN oraz kuratoria zapewniają, że wizytacje nie mają służyć karaniu władz placówek oświatowych, lecz udzieleniu im wsparcia merytorycznego i zaleceń.
Ministerstwo Edukacji Narodowej nie przekazało wprost, w jaki sposób będą przeprowadzane kontrole, oraz jakich placówek będą one dotyczyły. Z odpowiedzi resortu możemy się jednak dowiedzieć, że ocena wprowadzania standardów, które określa lex Kamilek, nie będzie wiązać się z negatywnymi konsekwencjami.
"Kuratorzy oświaty w przypadku stwierdzenia nieprawidłowości w działalności przedszkola, szkoły i placówki w ramach nadzoru pedagogicznego wydają ich dyrektorom konkretne zalecenia" - przekazało ministerstwo.
O tym, że kontrole mają na celu wsparcie dyrektorów poinformowały nas również kuratoria. Lubelski Kurator Oświaty Tomasz Szabłowski zapewnił, że rolą jego, oraz jego zespołu jest pomoc szkołom w odnalezieniu się w nowej rzeczywistości.
"Nie chcemy nikogo karać od razu, nie mamy takiego założenia. [...] Naszą pracą jest wspomaganie szkół, również poprzez kontrole. Chodzi o bardziej wspomaganie, niż wyciąganie konsekwencji, żeby kogoś złapać na czymś, czego nie robi. Chodzi nam o to, żeby pomóc, żeby robił dobrze" - powiedział Szabłowski.
Takie samo stanowisko przedstawiło Świętokrzyskie Kuratorium Oświaty.
"Dyrektor otrzyma do realizacji zalecenia pokontrolne, a w ramach wspomagania dostanie wsparcie merytoryczne" - podało ŚKO podkreślając, że zawiadomi organ prowadzący szkołę o stwierdzonych nieprawidłowościach tylko w przypadku istotnych uchybień.
Świętokrzyskie Kuratorium Oświaty w roku szkolnym szkolnym 2024/2025 podda wizytacji 54 szkoły.
"Kontrolą objęte zostaną wszystkie typy szkół tzn. przedszkole, szkoła podstawowa, liceum ogólnokształcące, technikum, szkoła branżowa I stopnia, inna placówka, a także wszystkie rodzaje - ogólnodostępna, integracyjna, zarówno publiczne, jak i niepubliczne" - poinformowało ŚKO.
Lubelskie kuratorium, podobnie jak świętokrzyskie, do kontroli wyznaczy losowe placówki, które maja różne uwarunkowania.
"Chcemy mieć jakąś próbę badawczą. Po równo z dużych miast, mniejszych miast, dużych szkół, małych szkół, bo wtedy mamy jakiś taki pełniejszy obraz" - wyjaśnił Tomasz Szabłowski.
Lubelski kurator odniósł się również do terminu rozpoczęcia kontroli, który wyznaczyło MEN. W jego opinii początek października jest odpowiednim i dobrym momentem, by sprawdzić, w jaki sposób szkoły poradziły sobie z prowadzeniem wytycznych wynikających z lex Kamilek.
"Do 15 sierpnia był czas, żeby wdrożyć standardy ochrony małoletnich. Wrzesień minął pod znakiem takiego rozruchu w szkołach, to zawsze trudny moment. Myślę, że październik jest takim dobrym momentem, aby pomału swoją pracę wykonywać" - podkreślił Szabłowski. Lubelski kurator jest zdania, że prowadzenie wizytacji od 1 października do końca roku szkolnego merytorycznie się obroni.
Ustawy o ochronie małoletnich, tzw. lex Kamilek ma pomóc wcześniej dostrzegać niepokojące sygnały świadczące o tym, że dziecku może dziać się krzywda i na nie reagować. Standardy, które warunkuje ustawa, miały wprowadzić wszystkie instytucje, z których usług korzystają dzieci, m.in. placówki oświatowe (szkoły, przedszkola), opiekuńcze, wychowawcze, religijne, artystyczne, medyczne, rekreacyjne, sportowe, związane z rozwijaniem zainteresowań.
Na wdrożenie nowych standardów wspomniane podmioty miały czas do 15 sierpnia. Minister Edukacji Narodowej Barbara Nowacka zapowiedziała, że od 1 października kuratorzy będą kontrolować placówki edukacyjne, by sprawdzić, w jaki sposób poradzono sobie realizacja wytycznych.
mk/