Samorządowe korporacje apelują do premiera Mateusza Morawieckiego o zachowanie w ustawie wiatrakowej odległości minimalnej 500 metrów. Według samorządowców zmiana minimalnej odległości z 500 na 700 metrów spowoduje, że 84 proc. miejscowych planów zagospodarowania trafi do kosza.
Samorządowe korporacje: Związek Powiatów Polskich, Związek Gmin Wiejskich RP oraz Stowarzyszenie Gmin Przyjaznych Energii Odnawialnej, zwróciły się do premiera Mateusza Morawieckiego z apelem o zachowanie w ustawie wiatrakowej odległości minimalnej 500 metrów, które przywrócił Senat RP.
„Uważamy, że zmiana minimalnej odległości z 500 na 700 metrów znacząco ograniczy potencjał energetyki wiatrowej na lądzie w nadchodzącej dekadzie, a jednocześnie zniweczy nakłady poniesione przez nas na obecnie obowiązujące MPZP” – wskazują samorządowcy.
Przedstawiciele samorządów wyjaśnili, że zmiana minimalnej odległości spowoduje, że 84 proc. miejscowych planów zagospodarowania trafi do kosza.
Zdaniem samorządowców konsekwencją zmiany odległości będzie też utrata przychodów z podatków lokalnych, które samorządy mogłyby wykorzystać m.in. jako wkład własny do projektów realizowanych ze środków unijnych.
„Szacuje się, że podatki od budowanych oraz zaplanowanych do budowy w najbliższych latach wiatraków przyniosą gminom wpływy na poziomie około 150 000–200 000 zł od jednej turbiny wiatrowej. Tę kwotę należy pomnożyć przez liczbę wiatraków oraz czas ich eksploatacji, który wynosi nawet 30 lat. Mówimy więc o milionach złotych każdego roku zasilających budżety gmin” – wskazują samorządowcy.
Zauważają też, że ułatwienia w rozwoju lądowej energetyki wiatrowej mogą przyczynić się do zwiększenia miejsc pracy dla społeczności lokalnych oraz stanowić znaczący finansowy dla właścicieli nieruchomości , na których powstaną farmy wiatrowe.
Samorządowcy przypominają też, że zapis o odległości minimalnej nie narzuca gminom konkretnej odległości, pozostawiając ostateczny wybór samorządom i mieszkańcom.
„Wiatraki muszą znaleźć się w planie zagospodarowania przestrzennego, czyli dokumencie szeroko konsultowanym w każdej gminie. To my, lokalni włodarze jesteśmy najbliżej obywateli i najlepiej znamy ich oczekiwania i nastroje społeczne do tego typu inwestycji” - wskazują samorządowcy.
Zgodnie planowanymi przepisami turbiny wiatrowe będą mogły powstawać w odległości minimum 700 metrów od budynków mieszkalnych.
Nowa ustawa zachowuje zasadę 10H w przypadku parków narodowych, a w przypadku rezerwatów przyrody - limit 500 m. W przypadku innych form ochrony przyrody odległość ma wynikać z decyzji środowiskowej dla konkretnej instalacji.
mr/