Sporządzone w samorządach miast dokumenty składające się na politykę transportową nie mają realnego wpływu na planowanie przestrzenne i wieloletnią prognozę finansową JST - to główny wniosek z raportu „Zrównoważona mobilność w polityce transportowej miasta” przygotowanego przez Obserwatorium Polityki Miejskiej IRMiR.
Badanie wykazało, że jakikolwiek dokument wprost poświęcony polityce transportowej funkcjonuje w 44 proc. ankietowanych samorządów i najczęściej jest to plan transportowy (40 proc.), strategia rozwoju elektromobilności (37 proc.), studium lub koncepcja tras rowerowych (35 proc.) i plan zrównoważonej mobilności miejskiej (23 proc.). Z raportu wynika, że w 40 proc. miast, w których funkcjonuje plan transportowy, jest on dokumentem, którego obszar obowiązywania wykracza poza granice tych miejscowości.
„Wszystko wskazuje na to, że główną przesłanką powstania analizowanych dokumentów było podniesienie konkurencyjności jednostki terytorialnej w ubieganiu się o zewnętrzne środki finansowe” – ocenili autorzy badania.
Obserwatorium Polityki Miejskiej IRMiR oceniło, że w przebadanych dokumentach głównym działaniem na rzecz zrównoważonej mobilności miejskiej jest „podniesienie rangi i wykorzystania publicznego transportu zbiorowego przy ograniczeniu eksploatacji samochodu indywidualnego”.
„Wszelkie inne starania mają wobec tak postawionego celu rolę wtórną lub służebną. Ważnym środkiem ograniczania roli samochodu jest polityka parkingowa, tj. sterowanie popytem na miejsca parkingowe, co jest szczególnie ważne w śródmieściach i obszarach centralnych/staromiejskich. Wzrost wykorzystania roweru w realizacji codziennych podróży, jak również podróży pieszych, to także bardzo istotne cele, ale nie tak powszechnie artykułowane jak wzrost wykorzystania transportu publicznego” - napisano.
Autorzy analizy dodali, że badane dokumenty kładą nacisk na różne wątki związane ze zrównoważoną mobilnością, to „zasadniczo powielają one własne definicje i ustalenia”.
„Lektura kilku typów dokumentów rodzi wrażenie, że wszystkie one mówią dokładnie o tym samym, choć powstają ze względu na różne podstawy prawne i w różnych okolicznościach. (…) Czasami w dokumentach jednego typu w różnych miastach pojawiają się identycznie sformułowane akapity. Rodzi to wątpliwości co do faktycznego >>szycia na miarę<< danego miasta określonego typu polityki” – zauważyli.
Zdaniem Obserwatorium Polityki Miejskiej IRMiR może to wynikać z niewielkiej liczby firm konsultingowych przygotowujących dokumenty dla miast. Ocenili oni, że duży stopień unifikacji planów zrównoważonej mobilności miejskiej „świadczy o szeroko rozumianej słabości tych dokumentów” - w tym kontekście wymieniają m.in. niski poziom identyfikacji z dokumentem wśród lokalnych interesariuszy, słabe adresowanie specyfiki lokalnej oraz o niedostatki w sferze diagnostycznej. Ocenili, że źródła problemów polityki transportowej „tkwią w dziedzinie planowania przestrzennego”.
Raport rekomenduje, by plan zrównoważonej mobilności miejskiej docelowo był dokumentem zastępującym wszystkie inne przygotowywane w miastach dokumenty określające politykę transportową.
„Ważnym kierunkiem zmiany paradygmatów mobilności jest autentyczna redefinicja znaczenia parkingów dla aranżacji przestrzeni. Zmiana powinna polegać po pierwsze na oddaleniu miejsc postoju od budynków, gdyż przyczyni się to do rozwoju mobilności aktywnej, przede wszystkim pieszej. Po drugie zaś, należy tworzyć rozwiązania polegające na przykład na finansowaniu poprawy dostępności przystanków autobusowych czy tworzeniu przyblokowych boksów rowerowych” – czytamy w rekomendacjach płynących z badania.
Analiza udowadnia także, że regionalny i aglomeracyjny ruch kolejowy – formalnie poza kompetencjami samorządów miast - jest najbardziej efektywnym narzędziem kreowania zrównoważonej mobilności pomiędzy miastem a jego otoczeniem. Dlatego autorzy radzą włodarzom miast włączenie w kreowanie zrównoważonej mobilności obszarów zurbanizowanych odpowiadających za ruch kolejowy w regionie i aglomeracjach władze województw i zarządcę infrastruktury kolejowej.
„Sprawność działania transportu publicznego to również sprawność przesiadania się pomiędzy różnymi typami transportu. Zapewnienie infrastruktury – węzłów przesiadkowych, parkingów samochodowych i rowerowych to jedno, ale międzymodalność oznacza także możliwość przesiadania się >>drzwi w drzwi<<” - czytamy.
Przygotowany przez Obserwatorium Polityki Miejskiej IRMiR raport „Zrównoważona mobilność w polityce transportowej miasta” jest załącznikiem do artykułu.
rkj/