Wojewoda mazowiecki Mariusz Frankowski na briefingu po naradzie sztabu kryzysowego przekazał, że w Otwocku 50 tys. osób jest bez wody, a w gminie Karczew 10 tys. osób. Przy dystrybucji wody pitnej pomaga Wojsko Obrony Terytorialnej. Usunięcie awarii i przywrócenie dostaw wody może potrwać nawet sześć dni.
„Według informacji przedstawionych przez prezydenta Otwocka około 50 tys. mieszkańców jest bez wody. Dużo bardziej poważna sytuacja jest w Otwocku, mniej poważna w gminie Karczew” – powiedział Frankowski.
Wyjaśnił, że to ze względu na to, że jedna trzecia mieszkańców gminy Karczew ma własne ujęcia wody – to około 6 tyś osób. „Około 10 tys. mieszkańców jest pozbawiona dostępu do wody” – dodał.
Podkreślił, że najważniejsze będą trzy najbliższe doby, ponieważ dopiero po ponownym uruchomieniu stacji będzie możliwe pobranie i przekazanie próbek wody do sprawdzenia przez inspektorat sanitarny.
„To zajmie od 48 do 72 godzin, czyli 2-3 dni” – powiedział wojewoda.
Wynika to z konieczności weryfikacji przez laboratorium zanieczyszczeń, które mogą się w tej wodzie pojawić – przede wszystkim chodzi o bakterie.
„Żeby mieć stuprocentową pewność, że woda nadaje się do spożycia, musi minąć ten okres” – podkreślił.
Przekazał, że Wodociągi Warszawskie postawiły sześć dużych beczek w Otwocku. W drodze są też dodatkowe beczkowozy. Z kolei na terenie Karczewa są trzy mobilne beczkowozy. Dojadą jeszcze dwa strażackie.
„Strażackie beczkowozy są dużo większe i mają być podstawione do Centrum Zdrowia w Otwocku” – dodał.
Podkreślił, że kluczowe jest zabezpieczenie pracowników i pacjentów w szpitalu w Otwocku, gdzie przebywa 115 osób: 70 pacjentów szpitala i 35 osób w ZOL-u.
„Wszystkie służby są w kontakcie z placówką. Ze względu na okres oczekiwania na ponowne uruchomienie stacji próbujemy zdiagnozować, ilu pacjentów będzie wymagało przewiezienia do innych szpitali i placówek” – powiedział.
Podkreślił, że jest to scenariusz awaryjny, ale na razie nie ma konieczności ewakuacji całego szpitala.
„Sytuacja jest poważna i jej nie bagatelizujemy. Musimy liczyć się z tym, że czas do uruchomieni pełnej sprawności stacji i wody nadającej się do spożycia może liczyć 5-6 dni w zależności od tego, jakie będą pierwsze wyniki próbek. I na taki scenariusz się szykujemy” – zaznaczył.
Po południu wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz przekazał na platformie X, że Wojska Obrony Terytorialnej są obecne na miejscu i pomagają przy dystrybucji wody pitnej. Napisał, że „żołnierze wspierają m.in. szpital powiatowy; Wojsko Polskie udostępnia także cysterny do przewozu wody pitnej”.
„Jeśli będzie taka potrzeba, zwiększony zostanie zakres naszego zaangażowania i liczba żołnierzy” - podkreślił. Podziękował im także za „gotowość i natychmiastowe wsparcie mieszkańców Otwocka”.
Z kolei w komunikacie MSWiA poinformowało, że RARS zapewni mieszkańcom łącznie 45 tys. litrów wody pitnej oraz środki dezynfekujące. Woda butelkowana będzie dystrybuowana przy Otwockim Przedsiębiorstwie Wodociągów i Kanalizacji. „W czwartek i piątek zostaną rozdysponowane kolejne dostawy wody butelkowanej” - dodało.
MSWiA poinformowała, że w powiecie otwockim zadysponowano łącznie 18 beczkowozów z czystą wodą dla mieszkańców, z czego 12 wyjechało do Otwocka, 3 do Karczewa.
„Ponadto, do Powiatowego Centrum Zdrowia w Otwocku wysłano 3 cysterny z wodą – dwa z Państwowej Straży Pożarnej i jedna z MPWiK w Warszawie. Sytuacja tej placówki medycznej jest szczególna, ponieważ nie ma ona własnego ujęcia wody. Ustalane są jej ewentualne dalsze potrzeby” - podało MSWiA.
Resort zaznaczył, że strażacy Państwowej Straży Pożarnej wypompowują zanieczyszczoną wodę na terenie wodociągów i szpitala powiatowego oraz pomagają w przewozie i dystrybucji wody pitnej. „W działaniach bierze udział 7 zastępów OSP oraz 5 zastępów PSP” - podało MSWiA.
W środę rano Rządowe Centrum Bezpieczeństwa (RCB) poinformowało, że woda w Otwocku i w Karczewie jest niezdatna do spożycia i do celów sanitarno-bytowych. Prezydent Otwocka Jarosław Margielski poinformował, że doszło do awarii magistrali zasilającej stację uzdatniania wody.
„Po napełnieniu sieci doszło do zerwania osadu, który został na tej sieci skumulowany. Nadmierna ilość osadu zanieczyściła filtry, które znajdują się na stacji uzdatniania wody, która to zaopatruje ponad 80 proc. miasta w wodę” – powiedział.
Zaznaczył, że konieczna było zamknięcie stacji uzdatniania wody na wyłączeniu magistrali zasilającej Otwock i Karczew.
mas/ joz/ kl/ jann/ mr/