Większość szkół w Polsce nadal pracuje stacjonarnie, jednak w części z nich pojawiają się ogniska koronawirusa, co sprawia, że uczniowie kierowani są na kwarantannę i nauczanie w trybie zdalnym. Nie rozważamy zmian systemowych, pracujemy stacjonarnie – oświadczył w piątek minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek.
Zgodnie z danymi z poprzedniego dnia, zgromadzonymi przez jego resort na podstawie danych od kuratorów, 99,2 proc. przedszkoli i placówek wychowania przedszkolnego, 94,3 proc. szkół podstawowych i 94,6 proc. ponadpodstawowych pracowało w czwartek w trybie stacjonarnym.
W piątek zakażenie koronawirusem stwierdzono w dwóch szkołach ponadpodstawowych w Opolu. Biuro prasowe urzędu miasta poinformowało, że na kwarantannę skierowano 57 uczniów.
Zakażenie SARS-CoV-2 potwierdzono u nauczyciela w Zespole Szkół Elektrycznych w Opolu i u ucznia Zespołu Szkół Zawodowych im. S. Staszica.W zespole szkół elektrycznych na kwarantannę skierowano 29 uczniów trzeciej klasy. W ZSZ kwarantanną objęto 28 uczniów czwartek klasy technikum. Wszyscy uczniowie objęci kwarantanną mają zapewnione nauczanie zdalne.
W czwartek informowano o ogniskach zakażeń w 49 szkołach woj. śląskiego. Ich uczniowie uczą się tam zdalnie lub w trybie hybrydowym.
W woj. świętokrzyskim z powodu zakażonych koronawirusem uczniów lub nauczycieli 25 szkół pracuje hybrydowo. W jednej placówce zajęcia odbywają się zdalnie – wynika z czwartkowych danych świętokrzyskiego kuratorium oświaty.
Jak poinformował w czwartek PAP Świętokrzyski kurator oświaty Kazimierz Mądzik informował tego dnia PAP, że rośnie liczba klas, w których zajęcia prowadzone są zdalnie.
"W ciągu tygodnia liczba szkół, które przeszły na nauczanie hybrydowe, wzrosła o 100 procent. Przyrost jest duży, widzimy to też po zakażeniach" – zaznaczył kurator.
"Sytuacja jest dość dynamiczna. Część szkół wraca do nauki stacjonarnej, a kolejne przechodzą na zajęcia zdalne. Z reguły koronawirus pojawia się u pojedynczych uczniów. Wtedy nauczanie hybrydowe jest wprowadzane w wybranych klasach. Inaczej było w Oleśnicy, gdzie kwarantanną objęto całą szkołę podstawową"– wskazał kurator. Koronawirusa wykryto tam u trzech uczniów, pięciu nauczycieli i jednego pracownika administracyjnego. Na nauczanie zdalne skierowano 271 uczniów.
Także w czwartek zdalnie uczyło się 361 uczniów szkół w Łukowie (Lubelskie). Naukę hybrydową zastosowano w trzech na pięć miejskich szkół podstawowych. W Puławach siedem szkół podstawowych zawiesiło zajęcia w części klas.
Jak informował w czwartek kierownik Referatu Promocji Urzędu Miasta Łukowa Tomasz Goławski, 16 klas z pięciu miejskich szkół podstawowych przebywa obecnie na kwarantannie. "Klasy te pobierają naukę zdalną. Jeśli nie wydarzy się nic złego, uczniowie tych klas będą kończyć naukę zdalną w tym albo w przyszłym tygodniu" – powiedział Goławski.
W Puławach w siedmiu szkołach podstawowych 29 klas zawiesiło zajęcia stacjonarne, a dzieci uczyły się się zdalnie. Taka sama sytuacja dotyczyła jednego oddziału przedszkolnego. „W Zespole Szkół Ogólnokształcących nr 1 im. Komisji Edukacji Narodowej w Puławach 16 klas pobiera naukę zdalną, a w Zespole Szkół Ogólnokształcących nr 2 im. F. D. Kniaźnina trzy klasy" – przekazał kierownik Wydziału Kultury i Promocji Urzędu Miasta Puławy Łukasz Kołodziej.
Minister Czarnek, odnosząc się w piątek do sytuacji w placówkach nauczania, położył nacisk na wagę szczepień.
"Dane statystyczne są jednoznaczne. W szpitalach znajdują się przede wszystkim, w przytłaczającej większości, osoby niezaszczepione, a umierają na COVID-19 niemal wyłącznie osoby niezaszczepione. To powinno skłaniać do tego, żeby wszyscy się szczepili" – powiedział Czarnek.
Podkreślił, że przejście systemowe w tryb zdalny lub hybrydowy nie jest planowane, "poza przypadkami, w których decydują dyrektorzy z sanepidem".
jjk