Związek Miast Polskich zapowiedział wystąpienie do premiera z wnioskiem o odebranie przez państwowych dystrybutorów węgla od gmin i zwrot środków. Chodzi o opał, którego gminom nie udało się sprzedać mieszkańcom w tzw. „sprzedaży końcowej”.
W 24 miastach pozostało ponad 100 ton węgla – poinformował Związek Miast Polskich. Najwięcej opału, którego nie udało się zbyć w ramach tzw. „sprzedaży końcowej” pozostało w: Rzeszowie – 967 ton, Krotoszynie – 700 ton, Wrocławiu – 660 ton, Otmuchowie – 529 ton, Przeworsku – 464 tony, Koźminie Wielkopolskim – 451 ton, Polkowicach – 362 tony i Pyrzycach – 318 ton.
„Biuro Związku przeprowadziło ankietę w miastach członkowskich. Otrzymaliśmy odpowiedzi z 221 miast. W 138 spośród nich znajduje się łącznie 10 614 ton niesprzedanego węgla (średnio po 77 ton na miasto), za który samorządy zapłaciły ok. 16 milionów złotych” – podał ZMP.
Związek przypomniał, że węgiel, który był dystrybuowany wśród mieszkańców został zakupiony z samorządowych pieniędzy. „Od 1 sierpnia nie będzie już podstawy prawnej do sprzedaży węgla, który zalega na naszych placach” – wskazano w komunikacie ZMP.
Przedstawiciele miast zapowiedzieli wystąpienie do Prezesa Rady Ministrów z wnioskiem o odebranie węgla od miast przez państwowych dystrybutorów i zwrot „zamrożonych” środków.
Sprzedaż węgla przez gminy realizowana była na podstawie ustawy o zakupie preferencyjnym paliwa stałego przez gospodarstwa domowe. Zgodnie przepisami gminy, spółki gminne i związki gminne mogły kupować węgiel od podmiotów wprowadzających węgiel kamienny do obrotu za nie więcej niż 1,5 tys. zł za tonę i sprzedawać go w cenie nie wyższej niż 2 tys. zł za tonę. Kwietniowa nowelizacja ustawy pozwoliła gminom na tzw. „sprzedaż końcową” bez limitu i ograniczeń terytorialnych do 31 lipca.
mr/