Zlikwidowanie możliwości arbitralnej interwencji wojewodów w bieżącą działalność samorządów oraz wzmocnienie pozycji Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego – to niektóre z rozwiązań zaprezentowanych w Sejmie przez ekspertów Fundacji Batorego.
W środę odbyło się posiedzenie sejmowej komisji samorządu terytorialnego, na którym dyskutowano o propozycjach zmian w relacji władze centralne – władze samorządowe.
Przewodniczący komisji Michał Krawczyk (KO) podkreślił, że w ostatnich latach w relacjach pomiędzy samorządem terytorialnym, a władzami centralnymi „narosło wiele wzajemnych pretensji i nieścisłości oraz oczekiwań”.
Otwierając dyskusję prezes Fundacji Batorego Edwin Bendyk podkreślił, że poziom relacji między rządem i samorządem terytorialnym znacząco się obniżył w ostatnich latach co eksperci Fundacji zmierzyli w ramach tzw. Indeksu Samorządności. „Jeszcze w 2014 r. wskaźnik ten wynosił 73,6, a na koniec 2022 r. spadł do 51,9 proc. To pokazuje, że coś istotnego się stało w tych relacjach” – wskazał Bendyk.
Dodał, że eksperci Fundacji Batorego zidentyfikowali kluczowe elementy tych pogarszających się relacji i w oparciu o badania przygotowali pakiet rozwiązań, które pomogą uzdrowić ustrojową pozycję samorządu.
Jego zdaniem wśród najpilniejszych działań w tych zakresie jest reforma Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego, zmiany w nadzorze wojewodów nad JST oraz reforma systemu finansów samorządowych.
Joanna Załuska z Fundacji Batorego, która omówiła projekt nowelizacji ustawy o KWRiST podkreśliła, że wśród projektowanych rozwiązań jest przyznanie Komisji „czegoś w rodzaju inicjatywy ustawodawczej”. Wyjaśniła, że chodzi o umożliwienie występowania strony samorządowej do ministra z propozycją zmiany prawa lub wprowadzenia nowego prawa, w tym dołączenia projektu ustawy.
Załuska powiedziała, że Komisja powinna opiniować wszystkie projekty niezależnie od tego, czy wpłynęły w ramach ścieżki poselskiej, rządowej, czy obywatelskiej. „Wiemy z dotychczasowych badań, że był z tym problem” - dodała.
Wśród proponowanych zmian jest też zagwarantowanie stronie samorządowej dostępu do ekspertów i zaplecza administracyjnego. „Tu otwiera się możliwość reformy Narodowego Instytutu Samorządu Terytorialnego. Wydaje się, że przekształcenie NIST-u w centrum myśli strategicznej o samorządzie byłoby niezwykle cenne” – dodała.
Projekt Fundacji przewiduje też możliwość składania wniosku do NSA o uchwałę w zakresie interpretacji przepisów prawnych. „Wiemy, że jest z tym problem, bo w różnych województwach zapadają różne orzeczenia sądów administracyjnych” – tłumaczyła Załuska.
Mec. Aneta Gęsiarz-Krasucka, która przedstawiła założenia ustawy o nadzorze nad JST podkreśliła, że w ostatnich latach nastąpiło znaczące upolitycznienie nadzoru. „W zasadzie zatarła się granica między obiektywną oceną i kontrolą legalności działania samorządu, a dyscyplinowaniem samorządu tak aby działał po myśli władzy centralnej” – oceniła ekspertka Fundacji Batorego.
Mecenas przypomniała, że zgodnie z Konstytucją nadzór nad samorządami ma być sprawowany ze względu na kryterium legalności. „Chcielibyśmy wrócić do źródeł, żeby można było zagwarantować obiektywne kryterium, którym jest legalność działania, ale nie rozumiana jako zgodność z intencjami ustawodawcy, ale jako po prostu zgodność z systemem prawnym” - tłumaczyła.
Dlatego, jej zdaniem, należy odejść od rozstrzygnięć nadzorczych wojewodów, a ciężar badania legalności uchwał i zarządzeń organów JST przenieść do sądów administracyjnych. Chodzi o to, aby to sąd administracyjny miał wyłączną kompetencję do wstrzymania wykonania uchwały lub zarządzenia.
Zgodnie z propozycją Fundacji wojewoda byłby uprawniony do wnioskowania o wstrzymania wykonalności uchwał, jeżeli zachodzi niebezpieczeństwo wyrządzenia znacznej szkody lub spowodowania trudnych do odwrócenia skutków.
Rozwiązaniem, które w praktyce może poważnie odciążyć sądy, byłaby możliwość postępowania sanacyjnego. Zanim wojewoda skieruje sprawę do sądu, powinien poinformować JST o stwierdzeniu wady prawnej, tak aby ona sama mogła usunąć nieprawidłowość.
Zdaniem mec. Gęsiarz-Krasuckiej należy także rozważyć zwiększenie wobec wojewodów i wicewojewodów wymagań kwalifikacyjnych, np. o odpowiednio długi staż pracy w administracji publicznej oraz o wykształcenie prawnicze.
Wśród proponowanych rozwiązań jest też udział mieszkańców w postępowaniu nadzorczym prowadzonym przez wojewodę – poprzez możliwość składania uwag i wniosków, a nawet (w przypadku niepodjęcia przez wojewodę przysługujących mu działań nadzorczych) prawo do złożenia skargi do sądu administracyjnego, w tym również do złożenia wniosku o wstrzymanie wykonania aktu prawa miejscowego.
mp/