Projekt wprowadzający obowiązkowe MPA w miastach powyżej 20 tys. mieszkańców może generować biurokratyczne wymogi - uważa Związek Miast Polskich. Zdaniem samorządowców projektowana regulacja jest zbyt szczegółowa.
Związek Powiatów Polskich przedstawił swoje uwagi do projektu nowelizacji ustawy Prawo ochrony środowiska oraz niektórych innych ustaw. Przygotowana przez resort klimatu regulacja przewiduje m.in. wprowadzenie obowiązku opracowania i uchwalenia miejskiego planu adaptacji do zmian klimatu (MPA) w miastach o liczbie mieszkańców równej lub większej niż 20 tys. Obecnie taki obowiązek dotyczy tylko miast powyżej 100 tys. mieszkańców.
Wątpliwości Związku budzi zasadność tak szeroko i szczegółowo skonstruowanej regulacji w zakresie MPA, które jak zauważono, nie będą nawet aktami prawa miejscowego.
„Mimo że dokument ma nie być aktem prawa miejscowego to są do niego projektowane szczegółowe, specjalistyczne wymogi, które powodują powstawanie kosztów po stronie miast, w tym miast na prawach powiatu (część planistyczna, analizy ryzyk). W dodatku do MPA trzeba będzie dostosowywać inne dokumenty planistyczne, w tym plany ogólne” – wskazano w opinii ZPP.
Samorządowcy zaproponowali, aby regulacja była dużo mniej szczegółowa, uwzględniająca po prostu możliwość tworzenia takich dokumentów w polityce środowiskowej miast.
Ponadto ZPP zwróciła uwagę, że potencjalny przepis, który będzie regulować MPA jest legislacyjnie zbyt rozbudowany i powinien być podzielony na kilka artykułów, z których każdy będzie poświęcony oddzielnej myśli w zakresie MPA, tak jak tego wymagają zasady techniki prawodawczej.
Związek zgłosił też uwagę do potencjalnej zmiany w ustawie o ochronie przyrody. Projektodawcy chcą bowiem, by na tworzonych terenach zieleni powierzchnia biologicznie czynna zajmowała co najmniej 95% powierzchni tego terenu. Jak wskazano, zgodnie z definicją terenu zieleni z ustawy, są nimi tereny urządzone wraz z infrastrukturą techniczną i budynkami funkcjonalnie z nimi związanymi, pokryte roślinnością, pełniące funkcje publiczne, a w szczególności parki, zieleńce, promenady, bulwary, ogrody botaniczne, zoologiczne, jordanowskie i zabytkowe, cmentarze, zieleń towarzysząca drogom na terenie zabudowy, placom, zabytkowym fortyfikacjom, budynkom, składowiskom, lotniskom, dworcom kolejowym oraz obiektom przemysłowym. Oznacza to, że teren zieleni nie zawsze będzie mógł mieć 95% powierzchni pokrytej powierzchnią biologicznie czynną.
ZPP sugeruje, że jeśli projektodawcy chcą osiągnąć przymusowo 95% powierzchni biologicznie czynnej, to należałoby się również pochylić nad definicją ustawową terenów zieleni, by oba przepisy do siebie przystawały i były możliwe do stosowania.
Zgodnie z projektem miejskie plany adaptacji będą się składać z kilku elementów: części analitycznej, koncepcji zazieleniania miasta, w tym zwiększania powierzchni terenów zieleni i zadrzewień oraz koncepcji zagospodarowania wód opadowych i roztopowych.
Wymaganą częścią planu będzie też zbiór danych przestrzennych, w tym część graficzna zawierająca przedstawienie wyników analiz z części analitycznej, co ma pomóc w przestrzennym zobrazowaniu szans i zagrożeń dla miasta.
Z kolei w części programowej MPA miasta zostaną zobowiązane do określenia szczegółowych celów planu wraz z miernikami. Ponadto w tej części zostaną określone działania adaptacyjne, w tym opis, wskaźniki oraz harmonogram rzeczowo-finansowy tych działań, a także wskazane podmioty i organy biorące udział w opracowaniu planu oraz sposoby ich włączenia w opracowanie tego planu.
Zgodnie z projektem burmistrz albo prezydent miasta będzie zobowiązany ustawowo do monitorowania wdrażania działań adaptacyjnych zawartych w uchwalonym MPA, a co 2 lata od dnia przyjęcia planu będzie sporządzał sprawozdanie z monitorowania wdrażania działań adaptacyjnych do zmian klimatu. Wyjątkiem jest pierwsze sprawozdanie, które sporządza się za okres od dnia przyjęcia miejskiego planu adaptacji do dnia 31 grudnia roku poprzedzającego rok przekazania sprawozdania zgodnie z ust. 17 pkt 2 ustawy Poś.
mp/