Z apelem o włączenie komunikacji miejskiej do Funduszu Rozwoju Przewozów Autobusowych wystąpiła do ministerstwa infrastruktury Izba Gospodarcza Komunikacji Miejskiej (IGKM).
W swoim piśmie do resortu infrastruktury IGKM podkreśliła, że w jej ocenie skutki oddziaływania Funduszu rozwoju przewozów autobusowych na rynek lokalnych przewozów autobusowych jest negatywny. W związku z tym Izba zwróciła się z wnioskiem o wykreślenie z ustawy o FRPA zapisów eliminujących organizatorów i operatorów komunikacji miejskiej z ubiegania się o dofinansowanie do nierentownych połączeń autobusowych.
„Obecny zapis ustawy wprost wyklucza przewozy komunikacji miejskiej, obejmujące wiele połączeń aglomeracyjnych i podmiejskich, z dofinansowania ze środków Funduszu. W konsekwencji od pewnego czasu obserwujemy patologiczne zjawisko wypowiadania zawartych przed wielu laty porozumień transportowych tylko po to, aby gminy podmiejskie mogły kontraktować na nowo przewozy z alternatywnymi operatorami, korzystając przy tym z dopłaty z FRPA, niedostępnej dla operatorów komunikacji miejskiej . Takie działanie ustawy jest - naszym zdaniem - przeciwskuteczne, jeżeli chodzi o założone w niej cele przeciwdziałania wykluczeniu komunikacyjnemu mieszkańców naszego kraju” – czytamy w piśmie IGKM.
W piśmie podkreślono, że efektem obecnych zapisów ustawy o FRPA jest często rozbijanie dobrze funkcjonujących systemów transportowych i zastępowanie dotychczasowej komunikacji podmiejskiej ofertą o gorszych parametrach jakościowych, przy której można ubiegać się o rządowe dofinansowanie, co prowadzi do fragmentacji sieci komunikacyjnej.
IGKM przytacza w liście opinię byłego wiceministra rozwoju regionalnego Konrada Niklewicza, który w analizie sporządzonej dla Instytutu Obywatelskiego napisał: „Gdyby dać miastom dodatkowe, stabilne źródło finansowania (zamiast a priori wykluczać je z dofinansowania, jak zrobił to rząd PiS), miejskie zakłady przewozowe miałyby szansę znacząco rozciągnąć swoje sieci. Co równie ważne, przy odpowiednim poziomie dofinansowania już istniejące miejskie zakłady autobusowe mogłyby zaoferować usługę bardziej rozbudowaną, na przykład z pięcioma albo sześcioma kursami dziennie, a nie tylko - jak obecnie - dwoma lub trzema, w dodatku bez weekendów. (…) Co trzeba zrobić, żeby uruchomić potencjał miejskich zakładów komunikacyjnych? Na początek wystarczy zmodyfikować ustawę o FRPA i dopuścić miejskie zakłady komunikacji do ubiegania się o dofinansowanie”.
IGKM zwraca też uwagę, że w opinii Izby wyłączenie komunikacji miejskiej z dofinansowania stanowi naruszenie konstytucyjnej zasady równości wszystkich podmiotów konstytucyjnych praw i wolności.
„Środki Funduszu przeznacza się na dofinansowanie realizacji zadań własnych organizatorów w zakresie przewozów autobusowych o charakterze użyteczności publicznej, przy czym jedni organizatorzy mają prawo otrzymania dopłaty, a inni są tego prawa pozbawieni, choć w świetle ustawy o publicznym transporcie zbiorowym i samorządowych ustaw ustrojowych wszyscy mają jednakowe zadania własne oraz obowiązki. W przypadku komunikacji miejskiej kursującej w strefach podmiejskich, w tym na teren przylegających gmin wiejskich, nierówne traktowanie jest szczególnie widoczne. Dana linia może otrzymać dofinansowanie lub je stracić, w zależności od tego, który podmiot będzie dla niej organizatorem transportu” – czytamy w liście.
W związku z tym IGKM zaapelował, by cały publiczny transport zbiorowy był traktowany jednakowo w kwestii finansowej i prawnej.
Jednocześnie Izba zwróciła uwagę, że 15 czerwca 2023 r. grupa posłów Klubu Parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej przedstawiła projekt nowelizacji ustawy o FRPA, zgodnie z którym art. I ust. 2 miał otrzymać brzmienie: „2. Przepisy ustawy mają zastosowanie do przewozów realizowanych w ramach komunikacji miejskiej”.
IGKM zauważa w związku z tym, że „zaplecze polityczne nowego rządu dysponuje już zatem gotowym do wdrożenia rozwiązaniem prawnym”.
mam/