Strona rządowa odrzuca oskarżenia o stosowanie kryterium politycznego przy podziale środków z drugiej transzy Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych. Zdaniem opozycji największe dofinansowanie przyznano w niej samorządom, związanym z ugrupowaniami władzy.
Kwestia ta omawiana była we wtorek, na wspólnym posiedzeniu sejmowej Komisji Finansów Publicznych oraz Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej.
W następstwie drugiego naboru do RFIL, o którego wynikach zdecydował konkurs, do samorządów w grudniu 2020 r. trafiło 4,3 mld zł.
Jeden z inicjatorów posiedzenia, poseł Krzysztof Piątkowski (KO) oświadczył, iż kryteria podziału dofinansowania w drugiej turze RFIL, były nieprzejrzyste. Zarzucił też stronie rządowej, iż komisja, która rozdzielała te środki, składała się wyłącznie z przedstawicieli rządu.
„W skład tej komisji weszli tylko przedstawiciele rządu, były kryteria dość ogólne, kwota 4,3 mld zł do rozdania i dziwnym trafem większość bacznych obserwatorów (…) zauważyła pewną prawidłowość (…), że głównym kryterium podziału były kwestie partyjne” - powiedział.
Środki „zostały przekazane tym miastom, w których gospodarzami są przede wszystkim samorządowcy wywodzący się z Prawa i Sprawiedliwości i dwóch pozostałych partii politycznych wspierających ten rząd” - stwierdził Piątkowski.
Zarzuty te odpierał sekretarz stanu w ministerstwie funduszy i polityki regionalnej Waldemar Buda. Odrzucił oskarżenia, że dotacje były rozdzielane z klucza partyjnego.
„To nie są środki dla włodarzy samorządów, tylko są to środki dla mieszkańców tych gmin” - zapewnił.
Buda jako przykład wskazał województwo łódzkie, w którym - jak relacjonował - dotacje z drugiej transzy RFIL otrzymało prawie 100 na 177 gmin.
„Jeżeli pan poseł i państwo chcą dowieść, że rządzimy w 100 gminach na 177, to ja chciałbym obudzić się w takiej rzeczywistości, lecz fakty takie nie są. Natomiast my tej okoliczności nie braliśmy pod uwagę, bo uważamy, że mieszkańcy gmin są równi. Jak są ważne inwestycje, to bez względu na włodarza będziemy z nim rozmawiać i przekazywać środki na ten cel, bo dla nas ważny jest mieszkaniec, a nie włodarz” - oświadczył.
Przedstawiciel resortu funduszy i polityki regionalnej wskazał, iż celem podziału środków w drugim etapie RFIL było zniwelowanie różnic w rozwoju jednostek samorządu terytorialnego.
„Kolejny argument jest taki, że niektóre samorządy otrzymały nieproporcjonalnie dużo w stosunku do innych. To jest dość naturalna konsekwencja tego, że te samorządy przez wiele lat, często najbiedniejsze i najmniejsze, były pomijane w przeróżnych funduszach i dotacjach i w związku z tym zapóźnienia inwestycyjne były tak duże, że my staraliśmy się te dysproporcje wyrównywać”- powiedział.
W jego ocenie „jest to bardzo zła wizytówka” wystawiona tym, którzy decydowali o środkach na inwestycje przed 2015 rokiem. Wiceminister zaznaczył, iż Rządowy Fundusz Inwestycji Lokalnych jest wyjątkowym przedsięwzięciem.
„Wydarzyło się w ostatnim czasie coś absolutnie wyjątkowego. Nie było do tej pory w wolnej Polsce takiego programu, który by ze środków budżetu centralnego kierował tak gigantyczny strumień środków, z jakim mieliśmy do czynienia w ramach RFIL. To niebywałe i to trzeba docenić, że te 12 mld zł w perspektywie kilkunastu miesięcy jest dystrybuowanych do samorządów” - podkreślił Buda.
Rządowy Fundusz Inwestycji Lokalnych jest finansowany z Funduszu Przeciwdziałania COVID-19. W ramach programu samorządom udzielone zostanie łącznie 12 mld zł bezzwrotnego wsparcia. Pierwsze 6 mld zł rozdysponowano w ramach pierwszego etapu, który odbył się latem. W ramach drugiego etapu, na początku grudnia, do samorządów trafiło 4,35 mld zł. Trzeci nabór wniosków do RFIL trwał od 10 do 28 grudnia. Wyniki konkursu, w którym do podziału jest 1,65 mld zł, nie są jeszcze znane.
jjk