Bywają wnioski o skany pism z 10 lat. Przygotowanie zajmuje tysiące godzin i kosztuje tysiące zł. Zapytania o informację publiczną paraliżują pracę
Samorząd dostaje wniosek o skany pism z 10 lat. Przygotowanie zajmuje tysiące godzin i kosztuje tysiące zł. Zapytania o informację publiczną paraliżują pracę urzędu.
Burmistrz Barczewa Lech Nitkowski zwrócił się do przewodniczącego sejmowej Komisji Samorządu Terytorialnego Andrzeja Maciejewskiego z prośbą o pomoc w sprawie ogromnej liczby zapytań o informację publiczną, które paraliżują pracę urzędu.
Według burmistrza, samorządy nie mają środków ani możliwości technicznych, aby przetwarzać tak wiele danych.
Lech Nitkowski zwraca uwagę, że wniosek o udostepnienie informacji publicznej może być złożony na wiele sposobów – m.in. mailem, bez opatrzenia bezpiecznym podpisem elektronicznym.
Burmistrz przytacza przykład jednej z fundacji, która zwróciła się do gminy Barczewo z wnioskiem o udostępnienie informacji na temat „wszystkich decyzji o warunkach zabudowy wydanych od 1 stycznia 2010 roku do 31 grudnia 2015 roku”.
We wniosku była też prośba o skany wszystkich decyzji dotyczących podatku od nieruchomości wydanych w ciągu 7 lat i skany umów o pracę oraz wszystkich umów cywilnoprawnych o wartości powyżej 500 zł zawartych przez urząd z ciągu 10 lat.
Mail nie zawierał w temacie określenia, że to wniosek o udostępnienie administracji publicznej. Biorąc pod uwagę, że nie powinno się otwierać maili o nieznanych dziwnych tematach, burmistrz zauważa, że wniosek taki może nie zostać rozpoznany, a organ zobowiązany poniesie konsekwencje nierozpatrzenia.
Burmistrz zwraca uwagę na pracochłonność związaną z przygotowaniem odpowiedzi na wnioski zawierające często żądania informacji z kilkunastu lat. Przygotowanie informacji wiąże się wielokrotnie z dużym nakładem pracy i kosztów – wszystkie dokumenty trzeba kserować, animizowac wszystkie dane osobowe i dopiero skanować.
Jak wylicza Lech Nitkowski, przygotowanie jednej decyzji o warunkach zabudowy zajmuje średnio ok. 10 minut. W żądanym okresie w gminie było ich 881, co daje ponad 146 godzin. Decyzji podatkowych było 64 tysiące, przygotowanie czego zajmuje 10 666 godzin.
Podsumowuje, że 50 pracowników urzędu, aby przygotować wniosek, przez 31 dni nie mogłoby zająć się swoją bieżącą pracą. Kosztowo wygląda to tak, że przy stawce godzinowej 12 zł, praca przy obsłudze wniosku o dostęp do informacji wyceniona zostałaby na blisko 150 tys. zł. Plus cena kartek – ponad 7 tys. zł.
Burmistrz Barczewa pisze więc do posła Andrzeja Maciejewskiego, żeby rozważyć możliwość wprowadzenia ustawowych ograniczeń, aby udostępnienie informacji publicznej nie paraliżowało pracy podmiotów obowiązanych do ich udzielenia.
Prosimy o maile i komentarze na ten temat
k.kubicka@pap.pl.
kkż/Serwis Samorządowy PAP