Początek jesieni oznacza koniec letniego sezonu rowerowego. Jest to okazja do organizacji tradycyjnej Brwinowskiej Nocnej Masy Krytycznej, w której w tym roku uczestniczyło około 150 rowerzystów.
Odbywający się w drugiej połowie września Europejski Tydzień Zrównoważonego Transportu zwraca uwagę na kwestie mobilności, co łączy się także z działaniami prowadzonymi od kilkunastu lat przez Stowarzyszenie Projekt Brwinów. Brwinowskie Nocne Masy Krytyczne wpisały się już na stałe w kalendarz gminnych imprez. We wrześniu, gdy przejazdy kolumny rowerzystów rozpoczynają się o zmierzchu, a kończą już w ciemnościach, szczególnie ważne jest zwrócenie uwagi na zapewnienie bezpieczeństwa.
Zdecydowana większość osób, które wzięły udział w Nocnej Masie Krytycznej 25 września, świeciła przykładem – dobre oświetlenie roweru i zastosowanie elementów odblaskowych m.in. na szprychach, koszykach czy elementach ubrania oraz założenie żółtej kamizelki znacząco poprawiały widoczność. Kolumna około 150 rowerzystów wystartowała o godzinie 18 z Rynku w Brwinowie. Trasa licząca 14 km prowadziła do Parzniewa, wokół osiedli Twój Parzniew i z powrotem. – W trakcie Brwinowskiej Masy Krytycznej poruszamy się jako duża kolumna po jezdni, zachęcając do jeżdżenia rowerem, ale niemal cały ten dystans można przejechać dziś po ścieżkach rowerowych. Gdy kilkanaście lat temu zaczęliśmy organizować Brwinowskie Masy Krytyczne, trudno byłoby znaleźć taką bezpieczną i wygodną pętlę. Dzisiaj rowerzystom jest o wiele łatwiej! – mówią organizatorzy.
Przykłady dużego ruchu jednośladów w czasie zimy w Kopenhadze czy Amsterdamie – miastach uchodzących za jedne z najbardziej „rowerowych” w Europie – pokazują, że chłód, deszcz czy nawet śnieg niekoniecznie muszą oznaczać pożegnanie z rowerem do wiosny. Podobno nie ma złej pogody na rower, są tylko źle ubrani rowerzyści. Dla brwinowian możliwość ominięcia korków i szybkiego dotarcia w ciągu maksymalnie 15 minut praktycznie z jednego końca miasta na drugi (a do większości miejsc w ciągu 5–10 minut) może być kuszącą alternatywą. Bardziej wytrwali decydują się nawet na codzienne dojazdy do pracy czy do szkoły w Pruszkowie i Milanówku, a zaawansowani rowerzyści potrafią pokonywać w tym celu nawet dystans do Warszawy. To ostatnie rozwiązanie oczywiście nie jest dla każdego, ale jak oceniają uczestnicy Brwinowskich Mas Krytycznych – jazda rowerem jest przyjemnością, a jazda po dobrych drogach i w dobrym towarzystwie – przyjemnością podwójną i potrójną.