Szprotawa: Szukają legendarnej szubienicy

W bogatym zbiorze lokalnych legend odnaleźliśmy tę o Górze Szubienicznej pod Borowiną – mówi Maciej Boryna ze szprotawskiego muzeum. Źródła historyczne takowej nie pamiętają, stąd dla badaczy jest to kwestia do bliższego rozpoznania. Akcja legendy rozgrywa się w okresie średniowiecza, kiedy pod wsią mogło funkcjonować wyznaczone miejsce zasądzonych straceń. Na pograniczu śląsko-łużyckim był to czas licznie opisywanych napadów i rabunków.

Poniekąd wskazywana w legendzie lokalizacja szubienicy jest dość dokładna i dysponujemy opracowaniami, dzięki którym mamy szansę wytypować potencjalne stanowiska. A wtedy może uda się nam również potwierdzić istnienie legendarnej szubienicy metodami archeologicznymi.

Tekst legendy:
„Do średniowiecznego sądownictwa nawiązuje Góra Szubieniczna w tak zwanym zagajniku myśliwskim, nieopodal drogi do Dzikowic i wyrobiska piasku należącego do rolnika Gustava Weidnera. Pewnego razu podążał tą drogą handlarz koni z Bolesławca, który właśnie udawał się na targ koński do Kożuchowa. Widząc na szubienicy dwóch powieszonych za kradzież, zawołał w ich stronę szyderczo – „Znajdzie się tam miejsce i dla mnie?”. Tuż przed Kożuchowem natknął się na bezpańskiego konia, którego złapał i powlókł na targ, pragnąc oddać znajdę prawowitemu właścicielowi. Jak tylko wszedł do miasta, zaraz zrobiła się wrzawa, że tego konia ukradł. I na nic zdały się rozpaczliwe tłumaczenia handlarza. Wnet został pojmany i powieszony na szubienicy pod Borowiną.”

Obecnie wzdłuż jednej ze starych dróg z Dzikowic do Borowiny natkniemy się na stary kamienny drogowskaz, odkryty dopiero kilka lat temu przy projektowaniu szlaku turystycznego Pętla Wiewióra – wyjaśnia M.Boryna. W sąsiedztwie drogi wyróżnia się kilka wzgórz. Zabytkowy drogowskaz stoi blisko ruin borowińskiego pałacu, a wcześniejszej warowni, której początki sięgają wieków średnich. Może legenda dotyczy właśnie tej drogi.

Lokalizacja kamiennego drogowskazu

UM Szprotawa