Ustawa zwalniająca z podatku od nieruchomości grunty lotnisk nie tworzy luki prawnej i nie uszczupli dochodów samorządów - zapewnił w środę w Senacie Zbigniew Dolata (PiS). Wiceszef MI Andrzej Bittel zapowiedział z kolei doprecyzowanie przepisów dot. opodatkowania infrastruktury kolejowej.
Senatorowie nie zgłosili podczas środowego posiedzenia poprawek do nowelizacji ustawy o podatkach i opłatach lokalnych, która zwalnia z podatku od nieruchomości wszystkie grunty lotnisk. We wtorek senacka Komisja Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej zarekomendowała odrzucenie w całości noweli. Jak mówił tego dnia Wadim Tyszkiewicz (niez.), fatalne doświadczenia przyniosły podobne zmiany w przepisach sprzed kilku lat, zwalniające z podatku od nieruchomości podmioty, na których terenie jest "jakiś kawałek infrastruktury kolejowej". Przedstawiciele korporacji samorządowych alarmowali natomiast, że nowela uszczupli budżety samorządów.
Obecny na środowym posiedzeniu Senatu przedstawiciel wnioskodawców poseł PiS Zbigniew Dolata tłumaczył, że dotychczasowe przepisy nie były precyzyjne, przez co w ostatnim czasie niektóre gminy postanowiły obłożyć podatkiem od nieruchomości części terenów lotnisk. Zapewnił, że żaden samorząd nie poniesie na skutek nowelizacji uszczerbku we wpływach do budżetu - poza trzema gminami, które "wykorzystały kruczek prawny, by sięgnąć po nienależne im środki". Dolata przyznał natomiast, że podnoszony przez senatorów problem z opodatkowaniem terenów kolejowych jest istotny. Zapowiedział, że luka prawna w tym zakresie zostanie wkrótce usunięta. Jak przekonywał, nie ma tu analogii do dyskutowanej noweli dotyczącej opodatkowania gruntów lotnisk. "Nie tworzymy tu żadnej luki prawnej" - zaznaczył.
Poseł PiS zauważył też, że jeśli doszłoby do odrzucenia noweli, co zaproponowała senacka komisja, i jeśli wszystkie samorządy, na których terenie są położone części lotnicze, zdecydowałyby się na obłożenie tych terenów podatkiem od nieruchomości, w ciągu roku doszłoby do zlikwidowania wszystkich aeroklubów. Jego zdaniem problemy miałyby też porty regionalne.
Dolata wskazał też, że nie był zaproszony na posiedzenie senackiej komisji, przez co doszło do niezrozumienia celu nowelizacji.
Wiceminister infrastruktury Andrzej Bittel dodał, że przepisy dotyczące części lotniczych przez wiele lat funkcjonowały bez problemu. "Natomiast od kilkunastu miesięcy ustaliła się nowa linia orzecznicza niezgodna z duchem ustawy, doprowadzająca do tego, że tereny zielone wokół pasów utwardzonych lub pasy zielone są opodatkowane. To jest niezgodne z tym, co ustawodawca zamierzał" - zauważył. Odnosząc się do przepisów kolejowych, stwierdził, że orzecznictwo sądów spowodowało, że dość jasny przepis nabrał innego znaczenia. "Pracujemy nad takim brzmieniem przepisów, by nie budził wątpliwości" - zapowiedział.
Wadim Tyszkiewicz również przyznał, że doszło do nieporozumienia i nie było intencją komisji, by opodatkować aerokluby. "Jeśli sobie wszystko wyjaśnimy, mam nadzieję, że ustawa przejdzie" - powiedział.
Nowelizacja ustawy o podatkach i opłatach lokalnych uchwalona przez Sejm na początku lipca jednoznacznie wskazuje, że zwolnieniu z podatku od nieruchomości podlegają wszystkie grunty budynki i budowle na obszarze części lotniczych lotnisk użytku publicznego, w tym również te grunty, które nie są zajęte przez budynki i budowle na tym obszarze.
kmz/ mk/ kic/