„My w tej chwili jesteśmy na etapie konsultacji. (…) Na pewno podstawa programowa będzie trochę inna niż ta, która wyszła przy konsultacjach” – powiedziała ministra edukacji Barbara Nowacka w kontekście wprowadzenia edukacji zdrowotnej.
Ministra edukacji Barbara Nowacka w Polsat News odniosła się do dyskusji o edukacji zdrowotnej. Zapytana przez prowadzącego, czy w świetle protestów bierze pod uwagę wycofanie się z tego pomysłu podkreśliła, że taki przedmiot w szkołach jest potrzebny.
„Rozumiem, że jest jakaś grupa, jakieś lobby, które protestuje, bo nie chce bezpieczeństwa dzieci, ale mówiąc szczerze wszyscy eksperci (…) mówią, że to jest nam potrzebne. Potrzebne, jak narodowym program ochrony zdrowia” – powiedziała ministra Nowacka.
W swojej wypowiedzi ministra wyjaśniła, że edukacja zdrowotna to przedmiot, „który będzie wspierał dzieciaki w kryzysie zdrowia psychicznego, dawał im potrzebną wiedzę dotyczącą diety, ruchu, cyberhigieny, walczył z uzależnieniami od alkoholu, papierosów, smartfonów”.
W trakcie programu Barbara Nowacka wyjaśniła również, że ostateczny kształt podstawy programowej będzie różnił się od swojej pierwotnej wersji. Ma to związek z konsultacjami społecznymi, które zakończyły się w listopadzie br.
„My w tej chwili jesteśmy na etapie konsultacji, oglądamy uwagi, które do nas przyszły. Konstruktywne uwagi zawsze przyjmujemy. Na pewno podstawa programowa będzie trochę inna niż ta, która wyszła przy konsultacjach” – powiedziała ministra.
Przedmiot edukacja zdrowotna - wspólne przedsięwzięcie resortów: edukacji narodowej, zdrowia oraz sportu i turystki - wprowadzony ma być do szkół od roku szkolnego 2025/2026 w miejsce wychowania do życia w rodzinie (WDŻ); ma on być obowiązkowy. Zapowiedzi nowego przedmiotu wywołały wiele kontrowersji, m.in. na początku grudnia na placu Zamkowym w Warszawie odbył się protest pod hasłem: „Tak dla edukacji, nie dla deprawacji". Edukację zdrowotną za niezgodną z konstytucją uznała Konferencja Episkopatu Polski. Biskupi, powołując się na art. 48. i 53. Konstytucji RP, zaznaczyli, że „wychowanie seksualne zgodnie z konstytucją pozostaje w kompetencjach rodziców, a nie państwa".
mc/