Wojewoda opolski unieważnił uchwałę Rady Miejskiej w Nysie w sprawie bonu wychowawczego, uznając przyjęte w uchwale rozwiązania za sprzeczne z konstytucją. WSA w Opolu już czterokrotnie uznał rozwiązania przyjęte w nyskim bonie za sprzeczne z prawem.
Władze Nysy wypłacają 500 złotych w ramach bonu wychowawczego na drugie i kolejne dziecko od 2016 roku, zanim wprowadzono rządowe 500 plus. Zgodnie z przyjętymi przez władze gminy rozwiązaniami, pierwszeństwo w otrzymaniu świadczenia mają rodziny, gdzie rodzice pozostają w formalnym związku małżeńskim, posiadające udokumentowane dochody z pracy.
Ze względu na ograniczone środki, świadczenia nie przyznano m.in. dzieciom pani Ewy, której mąż zmarł. Wdowa zaskarżyła uchwałę RM w Nysie do WSA, który w 2018 roku przyznał jej rację. W uzasadnieniu skargi powołano się na sprzeczność uchwały m.in. z art. 71 i 32 konstytucji oraz przepisami polskiego prawa nakazującymi udzielanie wsparcia w pierwszej kolejności dzieciom z rodzin niepełnych, znajdujących się w trudnej sytuacji materialnej i życiowej.
Inaczej sprawę widziała gmina. Przed sądem jej przedstawiciele wskazywali, że wsparciem dla osób z różnego rodzaju problemami społecznymi zajmuje się już państwo w ramach innych aktów prawnych. Zdaniem radnych, zadaniem bonu jest promowanie wśród mieszkańców miasta i gminy Nysa rodziny rozumianej jako formalny związek kobiety i mężczyzny oraz ich dzieci. W ocenie władz Nysy, której burmistrz w grudniu 2019 roku został powołany do Rady Rodziny, takie rozwiązanie wspiera pożądany przez gminę model rodziny dający szanse m.in. na rozwiązanie problemów demograficznych.
Już w pierwszym wyroku WSA w Opolu uznał zapisy bonu wychowawczego za sprzeczne z obowiązującym w Polsce porządkiem prawnym, wskazując że dyskryminują one dzieci z rodzin niepełnych lub takich, gdzie rodzice pozostają w związkach nieformalnych. W kolejnych uchwałach dotyczących bonu wychowawczego radni zmieniali jej treść, zachowując jednak kwestionowane przez sąd rozwiązania, które były po raz kolejny zaskarżane do WSA m.in. przez wojewodę opolskiego.
W uzasadnieniu wyroku z 2019 roku sąd stwierdził m.in.: "Gmina wprowadzając preferencje dla rodzin opartych na formalnym małżeństwie niejako wywiera wpływ, przymusza rodziców do określonego zachowania, do zawarcia związku małżeńskiego, co nazywa motywowaniem. W ocenie sądu podejmowanie działań nakierowanych na taki cel nie leży w kompetencji samorządu".
Gmina odwołała się od wszystkich czterech wyroków, które obecnie czekają na rozpatrzenie przez NSA. W uchwale z ub.r. radni postanowili, że w uzasadnionych przypadkach, w szczególności w razie wprowadzenia stanów nadzwyczajnych, stanu zagrożenia epidemiologicznego lub stanu epidemii, burmistrz Nysy będzie mógł w drodze zarządzenia określić odmienny od wynikającego z regulaminu sposób przyjmowania i wstępnej weryfikacji wniosków o przyznanie bonu oraz potwierdzenia kompletności wniosku.
Tym razem zareagował wojewoda opolski, który unieważnił te zapisy uchwały w ramach rozstrzygnięcia nadzorczego. Zdaniem wojewody, rada nie ma takich umocowań ustawowych, by przekazywać swoje kompetencje burmistrzowi. Wojewoda przypomina, że w myśl art. 7 konstytucji organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa.
masz/ woj/