Mniejsze dochody gmin z tytułu obsługi 500 plus oraz konieczność zwalniania lub przesuwania do innych obowiązków pracowników, którzy zajmowali się programem - to główne wady zmian dotyczących tego świadczenia, które wymieniają rozmówcy Serwisu Samorządowego PAP.
Obsługą 500 plus dotychczas zajmowały się samorządy. W świetle nowych przepisów teraz ma ją przejąć Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Wnioski o przyznanie świadczenia będzie można składać tylko przez internet, a pieniądze będą wypłacane jedynie bezgotówkowo na numer konta bankowego. W ub. tygodniu nowelizację ustawy w tej sprawie przyjął Sejm.
Nowe rozwiązania odciążają samorząd z zadań do wykonania, zaś z drugiej strony oznaczają straty dla jego finansów – ocenił Marcin Kozielski, rzecznik gminy Skawina w woj. małopolskim.
„Z jednej strony to źle, że przechodzi to na ZUS, ponieważ środki, które otrzymywała gmina Skawina na obsługę programu 500 plus, pozwalały uzyskać kredyty na zdecydowanie bardziej preferencyjnych warunkach, ale z drugiej strony obsługa programu 500 plus była dużym wyzwaniem organizacyjnym” – powiedział w rozmowie z Serwisem Samorządowym.
W gminie Skawina obsługą programu 500 plus zajmowało się dziesięciu pracowników Miejsko-Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej. „Niestety, szacujemy, że pracę straci czterech do pięciu pracowników MGOPS” – poinformował Kozielski.
W gminie Czchów, która również leży w Małopolsce, do obsługi 500 plus skierowano dwóch pracowników – przekazał burmistrz Marek Chudoba. Obecnie władze gminy zastanawiają się, co zrobić, by nie stracili oni pracy.
„Mieliśmy dwa stanowiska i cały czas trwała tam praca: wyjaśnianie i pomoc w wypełnianiu tych wniosków odbywała się na bieżąco. Te dwa etaty się zwolnią, więc już dziś musimy myśleć, jak zabezpieczyć pracę tym pracownikom, jakich przesunięć dokonać” – powiedział.
Burmistrz stwierdził, iż zdaje sobie sprawę, że zmiana sposobu obsługi programu 500 plus przyniesie oszczędności, jednak – jak wskazał – może okazać się to pewną uciążliwością dla mieszkańców.
„Trzeba z dwóch stron na to popatrzeć, gdyż ze strony finansowej podobno są to zbyt duże oszczędności, żeby zrezygnować z tego pomysłu, bo wiadomo, że tam chodzi o setki milionów złotych, natomiast dla mieszkańców na pewno jest to jakoś uciążliwe. Nie będzie kontaktu osobistego, będzie to załatwiane tylko w formie informatycznej, co na pewno będzie trudne” – ocenił Chudoba.
Jacek Olczyk, wójt gminy Pątnów w woj. łódzkim żałuje nakładów, które samorządy poniosły dla przygotowania punktów i pracowników do obsługi programu.
„Z punktu widzenia nakładów finansowych, które były włożone przez wszystkie samorządy w Polsce, aby przygotować te punkty, zatrudnić osobę do pracy, przesunięcie obsługi 500 plus jest w mojej ocenie mało logiczne. Z drugiej strony trochę to nas odciąży, głównie Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej. Żeby nie zwalniać zatrudnionego pracownika trzeba będzie na pewno inaczej podzielić obowiązki” – powiedział Serwisowi Samorządowemu PAP.
Wójt zauważył, iż utrata pieniędzy, które przepływały przez gminy w związku z programem, doprowadzi do zmian wskaźników finansowych.
„Z punktu widzenia dochodów budżetu będzie to duża strata, zmienią się wskaźniki. My akurat jako gmina Pątnów mamy dobrą sytuację finansową. 500 plus stanowi około 5 mln złotych dochodów gminy. To są środki, które dostajemy od państwa na świadczenie. My sobie z tym poradzimy, natomiast dla gmin, gdzie te wskaźniki są kiepskie, utrata kilku milionów dochodów na pewno w istotny sposób zaburzy pracę” – stwierdził Olczyk.
Wójt gminy Rypin w woj. kujawsko-pomorskim, Janusz Tyburski uważa, że obsługa 500 plus przez gminy zdała egzamin. „Nikt nas nie pytał o zgodę, ale dostaliśmy te działania do obsługi mieszkańców (w zakresie 500 plus) i to już się sprawdziło w życiu. Teraz przejmie to ZUS i nie mam zdania na temat, czy sobie z tym poradzi” – powiedział.
„Musiałem znaleźć pomieszczenie w urzędzie, musiałem zatrudnić osobę, która będzie to obsługiwała i w tej chwili nikt mnie nie pyta, co zrobić z tym pracownikiem? Powiem szczerze, że jest to bardzo dobra pracownica, która wypełniała również inne obowiązki, a my się dobrych pracowników nie pozbywamy, więc jeżeli chodzi o nasz urząd to dbamy o to i myślę, że uda się tę osobę uratować” – zadeklarował.
Wójt gminy Buczek w woj. łódzkim Bronisław Węglewski również zapewnia, że pracownik, który zajmuje się obsługą programu, nie straci pracy.
„My musieliśmy zatrudnić człowieka, a teraz ni stąd ni zowąd trzeba tego pracownika zwalniać. U nas ta osoba zostanie, ale w wielu przypadkach musi odejść, bo nie ma dla niej pracy, a jak wiemy samorządy mają coraz mniej pieniędzy i musimy się liczyć z każdym groszem” – podkreślił w rozmowie z Serwisem Samorządowym PAP.
jjk