Pracujemy nad rozwiązaniami na kolejny sezon, by zabezpieczyć gospodarstwa domowe oraz JST i żeby być lepiej przygotowanym na wyzwania dotyczące m.in. węgla i cen energii – zapewnia wiceminister klimatu i środowiska Małgorzata Golińska. Sekretarz stanu przypomniała, że rząd w poprzednim sezonie grzewczym podejmował szereg działań, aby zabezpieczyć m.in. JST w kontekście węgla i cen energii.
Podczas posiedzenia Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego (KWRiST) strona samorządowa poprosiła ministra klimatu o informację na temat możliwości wsparcia jednostek samorządu terytorialnego w przygotowaniach do sezonu grzewczego 2023/24 oraz zagwarantowania ceny maksymalnej na energię elektryczną po 31 grudnia 2023 r.
"Nasze samorządowe zakłady, które dostarczały ciepło miejskie, miały olbrzymi problem z zakupem opału, z cenami gazu, prądu, z wnioskami taryfowymi" - mówił Grzegorz Cichy, prezes Unii Miasteczek Polskich, oceniając miniony sezon.
Małgorzata Golińska, wiceminister klimatu i środowiska przypomniała w odpowiedzi, że rząd w poprzednim sezonie grzewczym podejmował szereg działań, by wesprzeć samorządy w wyjątkowej sytuacji.
„Mierzymy się z wyzwaniami, które chyba nigdy nie były w takiej skali, jak nas dotykają w kontekście napaści Rosji na Ukrainę. Rząd podejmował szereg działań, aby zabezpieczyć i indywidualnych odbiorców, i również jednostki samorządu terytorialnego. W ministerstwie pracujemy nad rozwiązaniami na kolejny sezon, tak aby być lepiej przygotowanym. W tym roku chcemy już dzisiaj zaadresować potencjalne ryzyka i mieć na to gotową odpowiedź" - powiedziała sekretarz stanu w resorcie klimatu.
Anna Bednarska, naczelnik w Departamencie Elektroenergetyki i Gazu w resorcie klimatu wyjaśniła, że ministerstwo prowadzi prace nad rozwiązaniami dotyczącymi wsparcia odbiorców wrażliwych energii, w tym m.in. gospodarstw domowych i samorządów na 2024 rok. Dodała, że dziś jest za wcześnie, żeby mówić o szczegółach tych rozwiązań, ale resort bierze pod uwagę różne warianty, jeżeli chodzi o cenę węgla i energii.
„Na rynkach hurtowych ceny energii spadają, więc musimy po pierwsze: brać pod uwagę to, co się dzieje, jak w tej chwili kształtują się te ceny – nie tylko energii, ale również ceny ciepła, ich dostępność. Te rzeczy są poddawane w tej chwili naprawdę bardzo szczegółowym analizom – zastanawiamy się nad tym, by nasze rozwiązania w sposób odpowiedni zabezpieczały odbiorców wrażliwych, a z drugiej strony odpowiadały możliwościom budżetowym” - dodała.
Marek Wójcik ze Związku Miast Polskich dopytywał wiceminister o to, jak będzie kształtowała się cena energii dla JST w 2024 roku.
„Za chwilę siadamy do budżetów naszych samorządowych i chcielibyśmy wiedzieć, jak planować w tym przypadku. Mamy gorącą prośbę, aby te rozwiązania dotyczące ceny maksymalnej wydłużyć. Mamy nadzieję zresztą, że ta cena maksymalna będzie niższa, bo widać, że na rynku cena energii spadła. Być może ten instrument ceny maksymalnej należy powtórzyć na rok 2024, rozszerzyć o te podmioty, które do tej pory nie mogły z tego korzystać – przywołuję na przykład obiekty sportowe” - mówił.
Pełnomocnik ds. legislacji w Związku Miast Polskich pytał także o kwestię sprzedaży węgla przez samorządy.
„Wciąż jest z tym problem – jest jeszcze kilkadziesiąt samorządów, które zostały z węglem, którego nikt nie chce od nich kupić, one też bezpośrednio nie mają zapotrzebowania, więc chcielibyśmy, żeby w tej sprawie dokonać pewnej regulacji oraz wypowiedzieć się na temat tego, czy będziemy z tego instrumentu korzystali w przyszłym roku i czy będziemy znów angażowani w to przedsięwzięcie. (...) Nasi przedsiębiorcy, którzy zajmują się sprzedażą węgla są nieprawdopodobnie zaniepokojeni, bo nie wiedzą, jak się zachowywać, a to jest ten moment, kiedy oni zamawiają węgiel na zewnątrz i nie wiedzą, czy go sprowadzać, czy nie i czy będzie jakiś interwencjonizm państwa w tym zakresie” - dopytywał Wójcik.
„Co do ciepła, to chciałbym zapytać o Białogard i Szamotuły – wymieniam te miejsca, bo one są szczególne na mapie Polski, mają szczególna sytuację – w poprzednim sezonie groziło im odcięcie od ciepła” - dodał.
Wiceminister Golińska odpowiedziała, że w kwestii ciepłowni w Białogardzie i Szamotułach rząd „ratował sytuację” w momencie gdy prywatny podmiot dostarczający ciepło nie wywiązywał się ze swoich zobowiązań.
„Trzeba podkreślić, że rząd wszedł w rolę, w której nie zawsze powinien stawać – w kwestię uzgodnień pomiędzy podpisującymi umowy – PGNiG a JST. Udało się uratować tę sytuację, co pokazuje, że pewne zarzuty, które są formułowane również w tej wypowiedzi, raczej nie są trafione, dlatego że my wielokrotnie pokazaliśmy, że my potrafimy się zaangażować, byle tylko zabezpieczyć mieszkańców i tak będzie również w tej sytuacji” - zaznaczyła.
Marek Wójcik poinformował, że strona samorządowa chce rozmawiać na temat tego, „w jaki sposób uelastycznić narzędzia, które służą do kształtowania ceny” ciepła systemowego i węgla dla samorządowych ciepłowni.
„Żebyśmy mieli jasność co do tego, jak mamy się zachowywać i czy gromadzić zapasy teraz, czy czekać. To jest dla nas kluczowa kwestia i wiążę się z ogromnymi wydatkami” - powiedział Wójcik.
Przedstawiciel ZMP zaapelował o organizację jeszcze w tym miesiącu spotkania z minister klimatu i środowiska Anną Moskwą.
Małgorzata Golińska przypomniała, że kilka tygodni temu minister Moskwa zapowiedziała rozpoczęcie prac ws. energii w przyszłym sezonie grzewczym i jest jeszcze za wcześnie, by przedstawiać samorządowcom wyniki tych prac.
„Deklaruję, że jesteśmy otwarci na dyskusję – jeśli takie spotkanie mogłoby się odbyć bez minister, ale z prowadzącym zespół w ramach ministerstwa klimatu, to oczywiście pewnie ten termin byłby szybciej. (…) Kiedy będziemy wiedzieli, czy te rozwiązania zbiegają się z tymi propozycjami strony samorządowej można zrobić takie spotkanie, żeby przedyskutować gdzie mamy zbieżność, a gdzie ewentualnie rozbieżność” - powiedziała wiceminister.
rkj/