Od 1 kwietnia przyszłego roku mieszkańcy Warszawy zapłacą więcej za zagospodarowanie odpadów. W czwartek Rada Warszawy głosami KO przyjęła uchwałę w tej sprawie. Średnio, co miesiąc wywóz śmieci będzie kosztował jednego warszawiaka ok. 50 zł, np. czteroosobowa rodzina zapłaci - 200 zł.
Pierwotnie zmiana taryfy miała wejść w życie 1 grudnia 2020 r. Jednak 17 listopada Kolegium Regionalnej Izby Obrachunkowej stwierdziło częściową nieważność przyjętych przez Radę Miasta przepisów.
Zdaniem RIO, Rada Miasta powinna była jednoznacznie określić, co jest źródłem informacji o ilości zużytej wody w konkretnych sytuacjach. "Przykładowo, w jakiej sytuacji źródłem informacji o ilości zużytej wody jest faktura, a w jakiej - odczyt z wodomierza" - wskazano. Zdaniem RIO dotychczasowa regulacja była nieprecyzyjna i niejasna.
RIO nie zakwestionowała ani wysokości stawki opłaty za wywóz odpadów, ani metody, ani zasad, jeżeli chodzi o naliczanie opłaty - wyjaśniał wcześniej wiceprezydent Warszawy Michał Olszewski. Dodał, że zgodnie z wolą RIO, mieszkaniec będzie mógł określić zużycie wody wyłącznie na podstawie wskazania wodomierza głównego.
W czwartek ws. tzw. uchwały śmieciowej na wniosek prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego zwołano nadzwyczajną sesję Rady Warszawy. Przedstawiając informację dotyczącą rozstrzygnięcia RIO Olszewski przypomniał, że RIO na posiedzeniu 17 listopada podjęła uchwałę stwierdzającą nieważność w części uchwał dotyczących stawek za gospodarkę odpadami.
Dodał, że rozstrzygnięcie RIO dotyczyło trzech uchwał dotyczących gospodarki odpadami. Podkreślił jednocześnie, że Izba zakwestionowała "dokładnie tę część przepisu, która dawała mieszkańcowi dowolność wyboru dokumentu, na podstawie którego może on określać zużycie wody".
"Zdaniem RIO, Rada Miasta nie może dawać dowolności mieszkańcom, nie może dawać im swobody. Powinna wprost wpisać, jakie jest źródło danych za zużycie wody, które brane jest do tego siedmiomiesięcznego zużycia, które jest z kolei podstawą do obliczenia opłaty" - mówił Olszewski.
Wskazał, że RIO jednocześnie nie uchyliła żadnego innego przepisu w tych uchwałach, czyli "nie zakwestionowała ani wysokości stawki, nie zakwestionowała metody, czy zasad, jeśli chodzi o naliczanie opłaty".
Olszewski stwierdził, że konieczna jest więc zmiana przepisu, w którego nowej wersji "zostaną uśnięte dwa dodatkowe źródła, które mogą być podstawą do określenia siedmiomiesięcznego zużycia wody". "Czyli zgodnie z wolą RIO mieszkaniec będzie mogli określić siedmiomiesięczne zużycie, wyłącznie na podstawie wskazania wodomierza głównego, przypisanego do danej nieruchomości" - podkreślił.
"Jednocześnie po to, żeby dać czas na skorygowanie podejścia tym wszystkim, którzy brali pod uwagę to siedmiomiesięczne zużycie na podstawie innych dokumentów niż wodomierz główny, czyli faktury lub informacji, proponujemy wprowadzenie terminu wejścia w życie, przesunięcie go na 1 stycznia 2021 r." - powiedział.
Z tych powodów na wniosek prezydenta miasta Rada zajęła się ponownie sprawą taryf za wywóz śmieci. Przyjęte poprawki zgłoszone przez ratusz uwzględniły stanowisko RIO, a także przesunęły wejście w życie nowych stawek na 1 kwietnia 2021 r. Stawki pozostały takie, jak w poprzedniej uchwale.
Od kwietnia miesięczne opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi będą naliczane według średniego zużycia wody przez mieszkańców. Jeśli w nieruchomości nie ma wodomierza, albo nieruchomość nie jest podłączona do sieci wodociągowej lub nie ma danych za zużycie wody za okres 6 kolejnych miesięcy, stawka naliczana jest według określonego wzoru: liczba mieszkańców razy 4 m sześc. wody razy 12,73 zł.
Według danych GUS, jeden mieszkaniec Warszawy zużywa miesięcznie średnio ok. 4 m sześc. wody. Oznacza to, że średnio wyda, co miesiąc na śmieci ok. 50 zł. Jeżeli zużyje mniej wody zapłaci mniej, a jeżeli więcej, to opłaty za śmieci będą jeszcze wyższe.
Podczas czwartkowej sesji Rady Warszawy, występując w imieniu klubu Koalicji Obywatelskiej radny Mariusz Frankowski podkreślił, że RIO nie zakwestionowało wysokości opłat za odbiór nieczystości. Wyraził przekonanie, że metoda naliczania opłat w zależności od zużycia wody jest najlepsza. Złożył poprawkę, aby nowy sposób naliczania opłat za śmieci obowiązywał od 1 kwietnia 2021 r.
Dariusz Figura występując w imieniu klubu Prawa i Sprawiedliwości przyznał, że powiązanie wysokości opłat za śmieci ze zużyciem wody zyskuje coraz szersze uznanie. Nie zgodził się jednak na stawki zaproponowane przez ratusz. Zwrócił uwagę, że na przykład w Szczecinie od nowego roku stawka będzie wynosiła 8,8 zł, a w Łodzi jest ustalona na 9,6 zł.
Klub PiS zaproponował, aby wysokości stawki w Warszawie ustalić nie na 12,73 zł, lecz na 8,8 za m sześc. Rozliczenie ryczałtowe, dla gospodarstw domowych, które nie są podłączone do wodociągu byłoby naliczane nie od 4 m sześc., ale od 3 m sześc. Chciał wprowadzenia stawki maksymalnej dla gospodarstwa domowego w wysokości 132 zł.
Radni Prawa i sprawiedliwości domagali się przeprowadzenia dyskusji na temat opłat. Jednak Jarosław Szostakowski (KO) złożył wniosek o zamknięcie dyskusji, który został przyjęty głosami większości.
Spotkało się to z krytyką ze strony opozycji. "Prowadźmy rozmowę, bądźmy Radą Warszawy, a nie bawmy się (…) w zamykanie dyskusji" – zaapelował przewodniczący kluby radnych PiS Cezary Jurkiewicz. Ocenił, że sesja rady zamienia się w farsę.
Poprawki zgłoszone przez ratusz zostały przyjęte głosami rządzącej w mieście większości Koalicji Obywatelskiej. Radni PiS nie wzięli udziału w głosowaniu. Natomiast projekty zmiany uchwały przedłożone przez PiS nie zostały poddane pod głosowanie.
W piątek wiceprzewodniczący Rady Warszawy Dariusz Figura (radny PiS) uznał, że skala podwyżek jest skandaliczna i nie ma precedensu w innych dużych miastach Polski.
"To skandaliczna skala podwyżek, niemająca precedensu w innych dużych miastach Polski" – powiedział radny w rozmowie z PAP.
Przypomniał, że Klub PiS zaproponował podczas czwartkowej sesji, aby wysokość stawki w Warszawie ustalić nie na 12,73 zł, lecz na 8,8 za m sześc. Rozliczenie ryczałtowe, dla gospodarstw domowych, które nie są podłączone do wodociągu byłoby naliczane nie od 4 m sześc., ale od 3 m sześc. Chciał wprowadzenia stawki maksymalnej dla gospodarstwa domowego w wysokości 132 zł. "Nasze propozycje nie zostały poddane pod głosowanie" – oznajmił Figura.
Dodał, że Koalicji Obywatelska, która ma większość w Radzie nie dopuściła nawet do dyskusji. "Głos chcieli zabrać nie tylko nasi radni, ale także mieszkańcy, ale im to uniemożliwiono. To wbrew obyczajom. Hipokryzja PO sięgnęła szczytów" – ocenił wiceprzewodniczący Rady Warszawy.