W środę klub radnych PO w sejmiku zachodniopomorskim zajmie się sprawą piłkarza Radosława Majdana, który został zatrzymany w związku z pobiciem policjantów. Do bójki doszło w Mielnie koło pensjonatu "Siesta", gdzie przebywali piłkarze. W nocy z niedzieli na poniedziałek mieszkająca w tym samym ośrodku kobieta wezwała policję, skarżąc się na hałasy i głośną muzykę dochodzącą z ogródka na tyłach pensjonatu - relacjonuje "GW Szczecin".
- Na miejsce udało się dwóch funkcjonariuszy. Poprosili piłkarzy o ściszenie muzyki i ewentualne zakończenie imprezy - informuje Maciej Karczyński, rzecznik komendanta wojewódzkiego policji w Szczecinie. - Piotr. Ś. odpowiedział obelgami i jako pierwszy uderzył jednego z policjantów w twarz. Doszło do bójki, w którą włączył się również Radosław M.
Inaczej przebieg zdarzeń relacjonuje Paweł Mroczkowski, współwłaściciel pensjonatu. Jego zdaniem to nie piłkarze, ale sześcioro młodych ludzi, hałasowało na tyłach pensjonatu.
Dziś prokuratura ma postawić piłkarzom zarzuty. Radosław Majdan jest radnym Platformy Obywatelskiej w sejmiku województwa zachodniopomorskiego. Jeśli zostałby skazany prawomocnym wyrokiem, straciłby mandat.
- Najpierw będę chciał porozmawiać z Radkiem, by przedstawił nam swoją wersję wydarzeń. Nie chcemy ferować wyroków - mówi Michał Łuczak
, przewodniczący sejmiku i członek zarządu zachodniopomorskiej PO. - W środę spotyka się klub radnych PO i od Radosława Majdana będziemy chcieli usłyszeć wyjaśnienia.
kov
Źródło:
"Gazeta Wyborcza Szczecin"