Od 15 listopada drzwi wszystkich miejsc użytku publicznego zostaną zamknięte dla palaczy. Czy da się pogodzić papierosa z pracą w urzędzie?
Od 15 listopada drzwi wszystkich miejsc użytku publicznego dla palaczy zostaną zamknięte. O przestrzeganiu zakazu palenia w urzędzie miasta rozmawiamy z Aleksandrą Iżycką, rzeczniczką prezydenta Torunia oraz Urszulą Sienkiewicz, rzeczniczką prezydenta Białegostoku.
W urzędach zakaz palenia obowiązuje już od dłuższego czasu i dotyczy zarówno pracowników, jak i klientów. Od konkretnej jednostki zależy jednak, co w związku z tym zaproponuje urzędnikom i interesantom.
- W budynkach urzędu miasta obowiązuje zakaz palenia tytoniu. Mamy wyznaczone miejsce na zewnątrz budynków, gdzie pracownicy mogą palić. Myślę, że tego typu rozwiązanie sprzyja rozstaniu się z nałogiem, przynajmniej w godzinach pracy – twierdzi Aleksandra Iżycka, rzeczniczka prezydenta Torunia.
Inaczej do problemu palenia podszedł urząd miasta w Białymstoku:
- Na terenie budynku wyodrębniliśmy palarnię, z której korzystać mogą zarówno pracownicy urzędu, jak i interesanci – mówi Urszula Sienkiewicz, rzeczniczka prezydenta Białegostoku.
Oficjalnych „przerw na papierosa” dla urzędników jednak nie ma.
- Każdy z naszych pracowników w myśl Kodeksu pracy ma zagwarantowaną w ciągu 8-godzinnego dnia pracy 20-minutową przerwę. To, czy spędzi ją na lunchu, czy paląc, jest już jego wyborem. Nad dyscypliną pracy czuwają dyrektorzy poszczególnych jednostek i to oni monitorują czas i jakość pracy swoich pracowników. Jesteśmy zwolennikami „ludzkiego” podejścia – nie wyznaczamy nikomu przerw tytoniowych, nie mówimy, że może palić od 7.55 do 8.00. Jeśli wszystko odbywa się z Kodeksem pracy, to nam to wystarcza – mówi Aleksandra Iżycka.
- W tej chwili zgodnie z Kodeksem pracy każdy pracownik ma prawo do co najmniej 15 minut przerwy wliczanej do czasu pracy, którą to przerwę może wykorzystać w dowolny sposób. Nie ma zatem potrzeby ręcznego sterowania w tym zakresie i nie planujemy wprowadzać w najbliższym czasie specjalnych przerw na palenie – dodaje Urszula Sienkiewicz.
Od 15 listopada zakazem palenia objętych będzie o wiele więcej miejsc użytku publicznego niż dotychczas, w tym restauracje, puby, ośrodki sportowe i kulturalne, przystanki komunikacji publicznej, ogólnodostępne miejsca zabaw dla dzieci i użytku publicznego. Ich właściciele lub zarządcy będą musieli umieścić specjalne – graficzne lub będące napisami – oznakowania zakazu. Jeśli tego nie zrobią, mogą być ukarani grzywną do 2 tys. zł.
Tylko w niektórych miejscach będzie można wydzielić odpowiednio filtrowane palarnie. Swobodę palenia będziemy mieli jedynie we własnym domu lub w wyznaczonych i odpowiednio wentylowanych pomieszczeniach do palenia przeznaczonych.
Obecnie podstawą prawną zakazującą palenia tytoniu w miejscach pracy jest ustawa o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych z 9.11.1995 (Dz. U. z dnia 30 stycznia 1996 r.). Na mocy art. 5 zabrania się palenia w zakładach opieki zdrowotnej, szkołach i placówkach oświatowo-wychowawczych, w pomieszczeniach zamkniętych zakładów pracy oraz innych obiektów użyteczności publicznej.
/mm/