W tym roku po raz pierwszy pracownicy KBW nie otrzymają dodatku wyborczego, do czego mają prawo – mówi sekretarz PKW Kazimierz Czaplicki
W tym roku po raz pierwszy pracownicy KBW nie otrzymają dodatku wyborczego, do czego mają prawo zgodnie z ustawą o pracownikach państwowych – mówi sekretarz PKW Kazimierz Czaplicki.
"Te osoby pracują 24 godziny na dobę. Nie dostają wynagrodzenia z godziny nadliczbowe, nie mają dni wolnych do odbioru, bo nie mają kiedy ich odebrać" – powiedział Czaplicki. Podkreślił, że pracownicy nie otrzymają dodatków w związku ze zmianami wprowadzonymi ustawą okołobudżetową.
Pytany o liczbę etatów w KBW Czaplicki powiedział, że zatrudnia ono 338 osób: pracowników w czterech zespołach w centrali oraz w 49 delegaturach terenowych. Pięć osób pracuje w grupie informatycznej w ramach zespołu prawnego i organizacji wyborów.
"Zdecydowanie uważamy, że jest to za mało" - powiedział Czaplicki. Jak mówił, w jednej delegaturze KBW, które obszarowo odpowiadają obszarom dawnych województw, pracuje sześć, siedem osób. "Delegatury wykonują wszystkie zadania związane z organizacją wyborów w terenie. Tych osób jest także za mało" - dodał.
Podkreślił, że członkowie PKW otrzymują zryczałtowane wynagrodzenie zgodnie z ustawą. "Natomiast nigdy nie było żadnych premii za wybory, bo po prostu takiej prawnej możliwości nie ma. Pracownicy Krajowego Biura Wyborczego otrzymują normalnie wynagrodzenie umowne, a także 3-proc. fundusz nagród" - powiedział.
Powiedział także, że w tym roku po raz pierwszy pracownicy KBW nie otrzymają dodatku wyborczego, do czego mają prawo zgodnie z ustawą o pracownikach państwowych. "Te osoby pracują 24 godziny na dobę. Nie dostają wynagrodzenia z godziny nadliczbowe, nie mają dni wolnych do odbioru, bo nie mają kiedy ich odebrać". Podkreślił, że pracownicy nie otrzymają dodatków w związku ze zmianami wprowadzonymi ustawą okołobudżetową.
Czaplicki podkreślił, że zadania KBW w ostatnich latach się zwiększyły; doszedł m.in. obowiązek kontrolowania finansowania partii politycznych i kampanii wyborczej. Podkreślił, że liczba pracowników KBW jest za mała, zwłaszcza w związku z planami wprowadzenia centralnego rejestru wyborców po zniesieniu obowiązku meldunkowego od 1 stycznia 2016 r.
Na podstawie (PAP)
kkż/
Serwis Samorządowy PAP