- Zdecydowałem, że PWiK nie będzie wystawiał faktur korygujących za półtora roku dla mieszkańców, firm i spółdzielni w najbliższym czasie. Zrobię wszystko, żeby te dopłaty nie były pobierane – zapowiedział prezydent Piotr Korytkowski podczas wspólnego posiedzenia komisji finansów oraz infrastruktury Rady Miasta Konina. Chodzi o opłaty, które zgodnie z wyrokiem Naczelnego Sądu Administracyjnego PWiK miałby pobrać od odbiorców za 18 miesięcy od czerwca 2021 do grudnia 2022.
Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie nie odniosło się w terminie do stawek, o których ustalenie zwrócił się koniński PWiK. Sprawa w efekcie trafiła do sądu. Sąd uznał, że racja była po stronie konińskiej spółki. Tym samym PWiK miałby pobrać wstecz różnicę między stosowanymi stawkami z 2018 roku, a tymi, które powinny wejść w życie w 2021. – Te wszystkie dopłaty to jest około 15 milionów złotych. W Polsce mamy trudne czasy związane z finansami. Mamy galopującą inflację, niepokoje w rodzinach dotyczące bytu. Mamy niestety również niepewną sytuację polityczną, która mam wrażenie jest coraz bardziej złożona. Nie możemy dokładać, jako samorząd, kolejnych zmartwień konińskim rodzinom, dlatego zdecydowałem, że PWiK nie będzie wystawiał faktur korygujących za półtora roku dla mieszkańców, firm i spółdzielni w najbliższym czasie – powiedział prezydent Korytkowski.
Jak dodał prezydent - miasto cały czas bada sprawę. Musi bowiem mieć 100-procentową pewność, że wszystko jest zgodne z prawem i przede wszystkim konsekwencje działania Wód Polskich nie będą dotykały mieszkańców Konina. – Zrobię wszystko, aby te dopłaty nie były w przyszłości pobierane. Musimy jeszcze przeprowadzić konsultacje z prawnikami z renomowanych kancelarii, którzy w 100 procentach mogą dać rozwiązanie trudnego procesu, który wystąpił chyba tylko w naszym mieście – mówił Piotr Korytkowski.
Jak zapowiedział prezydent – zarówno miasto, jak i PWiK będą dochodzić swoich praw. – Gdyby Wody Polskie przestrzegały przepisów prawa - podstawowego dokumentu, jakim jest Kodeks Postępowania Administracyjnego, dotrzymywały terminów i nie brnęły w procesy sądowe, nie mielibyśmy tej sytuacji. Gdyby przyznano się do błędu, mieszkańcy nie odczuliby tego problemu w swoich portfelach i nie byłoby tego niepokoju społecznego, który w tej chwili jest. Będę dochodził praw naszego samorządu, nawet gdyby miało to trwać długo. Mieszkańcy nie mogą być obarczani za błędy związane z nieudolnością organu, jakim są Wody Polskie. Liczę na to, że tę sytuację jak najszybciej rozstrzygniemy.
Piotr Korytkowski nie chciał na razie zdradzać szczegółów sprawy. – Wybierzemy taki scenariusz, który będzie neutralny dla mieszkańców – podkreślił prezydent.
Przypomnijmy, że w tej sprawie prezydent interweniował u pełnomocnika rządu ds. gospodarki wodą oraz inwestycji w gospodarce morskiej i wodnej - Marka Gróbarczyka. Pisma z opisem sprawy i z prośbą o zajęcie stanowiska zostały też przesłane do: Związku Miast Polskich, Stowarzyszenia Gmin i Powiatów Wielkopolski, Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu oraz do Krajowej Izby Gospodarczej.