Marszałkowie województwa pomorskiego Mieczysław Struk i Leszek Bonna oraz członkowie Pomorskiej Platformy Rozwoju Morskiej Energetyki Wiatrowej na Bałtyku wystosowali apel do premiera Mateusza Morawieckiego o uwzględnienie w Krajowym Planie Odbudowy wsparcia dla rozwoju portu we Władysławowie
Bez portu we Władysławowie nie będzie energetyki wiatrowej na Bałtyku. Port ten, obok Łeby i Ustki, które zostały ujęte w KPO, jest najbardziej dogodnym miejscem serwisowym dla takich inwestycji. Niestety w przesłanej do Komisji Europejskiej wersji Krajowego Planu Odbudowy nie zostały zapisane żadne plany rozwoju portu we Władysławowie. Zaskoczenie jest tym większe, że na Bałtyku Południowym prężnie rozwija się morska energetyka wiatrowa i już niedługo mogą powstać pierwsze farmy - napisali sygnatariusze apelu.
Port we Władysławowie, wraz z Łebą i Ustką, są najbardziej predysponowane do pełnienia funkcji serwisowej dla farm wiatrowych. Wsparcie rozwoju tego portu pozwoli w przyszłości w pełni wykorzystać jego potencjał oraz ułatwi planowanie całego procesu budowy farm – czytamy w liście do premiera.
Sygnatariusze zwracają uwagę, że jeśli z jakiś przyczyn Łeba i Ustka nie zdążą zagwarantować oczekiwań, to farmy wiatrowe będą obsługiwane przez zagraniczne porty.
Jednocześnie żadne wymienione w dokumencie przystanie nie pozwalają na obsługiwanie większych jednostek serwisowych. Mają również ograniczone liczby stanowisk dla jednostek szybkiego reagowania. Dlatego funduszami z Krajowego Planu Odbudowy powinno zostać objętych więcej portów, takich jak właśnie Władysławowo czy porty Pomorza Zachodniego - podkreślono w liście do premiera.
woj/