Ustawa „covidowa” nie nakazuje radom gmin odbywania sesji w trybie zdalnym, a jedynie daje taką możliwość, z której samorządy mogą skorzystać – przypomniał mec. Maciej Kiełbus z kancelarii Ziemski & Partners.
Podczas webinarium zorganizowanego 30 listopada przez Stowarzyszenie Gmin i Powiatów Wielkopolski mecenas specjalizujący się w prawie samorządowym szczegółowo omówił wątpliwości dotyczące zasad organizacji obrad organów stanowiących w aktualnym stanie ograniczeń epidemicznych.
Prawnik przypomniał, że od wprowadzenia ograniczeń epidemicznych i przepisów antycovidowych samorządy muszą się zmierzyć z nieprecyzyjnym prawodawstwem w zakresie organizacji sesji organów kolegialnych JST w trybie zdalnym.
„Niektóre gminy nie mogąc się doczekać co się wydarzy na poziomie ustawowym postanowiły wziąć sprawy w swoje ręce i pojawiły się zmiany statutowe umożliwiające procedowanie organów stanowiących w trybie zdalnym” – przypomniał mec. Kiełbus.
Jako przykład podał decyzję rady miasta Leszno, która wprowadziła do swojego statutu przepis, zgodnie z którym „w przypadkach zagrożenia zdrowia lub życia radnych lub mienia znacznych rozmiarów, sesje mogą odbywać się w ten sposób, że obecność radnych na sesji potwierdzona jest za pomocą elektronicznych środków komunikacji”. W takim przypadku radni zabierają głos oraz głosują zdalnie, natomiast identyfikacja radnego i potwierdzenie jego obecności następuje w ten sam sposób.
Jak zauważył mecenas, wojewoda wielkopolski nie zakwestionował tej regulacji, mimo że w skali kraju pojawiły się rozstrzygnięcia nadzorcze w podobnych sprawach.
Kiełbus zwrócił też uwagę na dwa odmienne wyroki wojewódzkich sądów administracyjnych w tej sprawie. „WSA w Rzeszowie wydał niedawno wyrok, w którym zanegował możliwość wprowadzania do statutów tego typu regulacji umożliwiających odbywanie sesji zdalnych poza przypadkami covidowymi określonymi w ustawie covidowej” – wskazał prawnik. Zaznaczył przy tym, że we wcześniejszym wyroku WSA w Gliwicach, w podobnej sprawie, dopuścił taką sytuację.
„Po kilku miesiącach obowiązywania nowych przepisów mamy 1:1 jeśli chodzi o orzeczenia sądów administracyjnych. Oba wyroki są nieprawomocne. Natomiast to pokazuje jak niejednolicie do tego wszystkiego podchodzi orzecznictwo” – mówił mec. Kiełbus.
Zauważył jednocześnie, że również przedstawiciele doktryny prezentują różne stanowiska. Wskazał tu m.in. na komentarz prof. Stefana Płażka z UJ, który dopuścił możliwość odbywania sesji zdalnych poza przypadkami covidowymi ponieważ ustawa w tym zakresie nie przewiduje obostrzeń.
„W mojej ocenie rada gminy nie ma możliwości, poza przypadkami covidowymi (art. 15 zzx tzw. ustawy antycovid), wprowadzać do statutu możliwości procedowania w trybie zdalnym. Moim zdaniem ta regulacja szczególna z ustawy covidowej jest bezpośrednim potwierdzeniem tego, że nie mamy możliwości procedowania w trybie zdalnym bez tego przepisu szczególnego” – ocenił Kiełbus.
Według niego gdyby zdaniem ustawodawcy możliwość sesji zdalnej istniała w oparciu o przepisy ustawy o samorządzie gminnym to regulacja covidowa nie byłaby potrzebna.
Zdaniem mec. Kiełbusa oznacza to, że sesje zdalne należy traktować jako wyjątek dopuszczony przez ustawodawcę na podstawie regulacji szczególnej, tj. ustawy covidowej. Przy czym, jak wskazał, jest to rozwiązanie o charakterze fakultatywnym.
„Ustawa covidowa nie nakazuje samorządom sesji w trybie zdalnym, a jedynie daje taką możliwość, z której samorządy mogą skorzystać, ale nie muszą” – podkreślił mec. Kiełbus.
Dodał przy tym, że sam uczestniczył w wielu sesjach rad gmin w okresie covidowym, które odbywały się w trybie normalnym. „Sesje odbywały się nie w sali sesyjnej, ale w sali gimnastycznej, oczywiście z zachowaniem dodatkowych obostrzeń sanitarnych. A więc to jest jak najbardziej możliwe. Nie ma przepisu zakazującego sesji normalnych” – zaznaczył Kiełbus.
Prawnik przypomniał, że obecnie obowiązujące regulacje dopuszczają też spotkania o charakterze hybrydowym, a więc rozwiązania, w których część radnych np. przewodniczący i wiceprzewodniczący rady są w sali sesyjnej, a pozostali radni głosują i uczestniczą na odległość. „Moim zdaniem nie ma przeszkód aby te dwa tryby ze sobą stosować” – mówił Kiełbus.
Ekspert zwrócił jednak uwagę, że ustawodawca nie wprowadził standardów i minimalnych funkcjonalności dla sesji zdalnych. „Moim zdaniem system teleinformatyczny wykorzystywany do prowadzenia sesji musi zapewnić łączność dwustronną. Uważam też, że w trakcie sesji lub komisji prowadzonej w trybie zdalnym wszyscy uczestnicy powinni mieć włączone kamerki, żeby mieć możliwość identyfikacji, czy w sesji, a zwłaszcza w głosowaniu biorą udział osoby do tego uprawnione” – mówił mec. Kiełbus.
mp/