Prezydent Lublina Krzysztof Żuk w przesłanej Serwisowi Samorządowemu PAP analizie wyliczył, że miasta Unii Metropolii Polskich (UMP) zamknęły pierwsze półrocze 2020 r. deficytem wynoszącym 16 mln zł. Jest to reakcja na słowa wiceministra finansów Sebastiana Skuzy, który w wywiadzie dla "Dziennika Gazety Prawnej" powiedział o nadwyżce samorządowych budżetów, wynoszącej po dwóch kwartałach 11,9 mld złotych.
Zdaniem prezydenta Lublina, który jest również członkiem zarządu UMP, "dane" i "sformułowania" użyte przez wiceministra nie odzwierciedlają rzeczywistej sytuacji poszczególnych jednostek i "mogą kreować w społeczeństwie mylne opinie odnośnie kondycji finansowej samorządów".
"Przede wszystkim należy zwrócić uwagę, że miasta Unii Metropolii Polskich zamknęły budżety w I półroczu 2020 r. deficytem w wysokości ponad 16 mln zł. Z kolei potrzeby pożyczkowe samorządów realizowane są przede wszystkim w II półroczu roku budżetowego, co związane jest z cyklem realizacji zadań inwestycyjnych" – podkreślił Żuk.
Stąd też w drugim półroczu – zdaniem samorządowca - nastąpi znaczny przyrost deficytu budżetowego samorządów. "Szacuje się, że w przypadku 12 największych miast Polski wyniesie on na koniec roku ok. 7,5 mld zł, a wszystkich samorządów ok. 26 mld zł" – wskazał prezydent Lublina.
W obszernej analizie zwrócił również uwagę, że nie można zapominać o podjętych działaniach oszczędnościowych zarówno po stronie wydatków bieżących, jak i inwestycyjnych związanych ze stanem niepewności sytuacji gospodarczej w kraju, a co zatem idzie też w JST.
Żuk zauważył, że dochody własne JST planowane w wysokości 140 mld zł wykonane zostały w pierwszym półroczu w 46 proc. (wskaźnik ten wynosił 50,2 proc. w pierwszym półroczu 2019 r.), tj. w kwocie 64 mld zł, czyli 5,6 mld zł mniej przy założeniu 50 proc. wykonania w pierwszym półroczu 2020 r.
"W przypadku miast UMP wpływy z PIT w I półroczu są niższe w stosunku do analogicznego okresu roku ubiegłego o 540,2 mln zł i dotyczy to wszystkich miast, zaś wpływy z CIT są wyższe o 9,2 mln zł, przy czym wynik ten w dużej mierze ukształtowała Warszawa, w której wpływy z CIT były wyższe o 58 mln zł" – zaznaczył samorządowiec.
Jego zdaniem w przypadku subwencji oświatowej trudno porównywać ją do roku 2019, w którym mieliśmy do czynienia z dwoma podwyżkami wynagrodzeń, a w 2020 z jedną - i to one miały wpływ na wzrost subwencji oświatowej.
"Nawarstwiające się latami problemy związane z coraz większą liczbą niedofinansowanych zadań powodują, że konieczną staje się radykalna przebudowa finansów JST i opracowanie nowej ustawy o finansowaniu samorządów" – podkreślił Żuk.
W wywiadzie, który ukazał się w "DGP" 16 września wiceminister finansów podał, że po dwóch najtrudniejszych kwartałach 2020 r. budżety JST zamknęły się nadwyżką 11,9 mld zł. "Nadwyżka operacyjna – czyli to, co bierze się pod uwagę przy ocenie możliwości inwestycyjnych JST – była jeszcze wyższa i wyniosła 17,9 mld zł" – wskazał.
Według Skuzy, dochody JST kształtują się na wyższym poziomie niż w tym samym okresie 2019 r. o kwotę ponad 12,8 mld zł, to wzrost o 9,6 proc. Jak zauważył wiceminister, wyższe są również liczone razem trzy główne źródła finansowania JST: subwencja, udziały w PIT oraz w CIT; po siedmiu miesiącach 2020 r. kształtują się na poziomie 102,6 proc. w porównaniu z analogicznym okresem 2019 r. Podkreślił też, że subwencja, którą JST otrzymują od państwa, nie jest zagrożona, a nawet zwiększono ją ostatnio o ponad 50 mln zł.
kic/