Najwyższa Izba Kontroli (NIK) na podstawie wyników kontroli sposobu przygotowania i przeprowadzenia przez resort sportu programu „Sport dla Wszystkich” na 2023 rok skierowała do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez byłego ministra sportu i turystyki Kamila Bortniczuka.
O wynikach kontroli i wnioskach z niej poinformowano w środę na konferencji prasowej w Warszawie.
„Materiał dowodowy zgromadzony w tej kontroli jest porażający. Zostaliśmy zaskoczeni skalą nieprawidłowości, kontrola dowiodła wielu patologii. Skala i mechanizm nieprawidłowości jest porównywalna z tymi znanymi z Funduszu Sprawiedliwości” - powiedział Janusz Pawełczyk, p.o. dyrektora delegatury NIK w Białymstoku, która przeprowadziła kontrolę. Jego zdaniem nieprawidłowości mogło sięgnąć kwoty ok. 90 mln złotych.
„Uważamy, że mogło dojść do naruszenia przepisów karnych, stąd skierowanie sprawy do prokuratury” - przekazał Pawełczyk.
Program „Sport dla Wszystkich” realizowany jest ze środków budżetu państwa, których dysponentem jest minister sportu i turystyki. Główną ideą projektu jest stworzenie warunków do upowszechnienia sportu i aktywności fizycznej oraz promocję zdrowego i aktywnego stylu życia. Budżet programu w 2023 roku wynosił ponad 100 mln złotych.
Konkurs w ramach programu „Sport dla Wszystkich” na 2023 rok został przeprowadzony w dwóch naborach, w listopadzie 2022 oraz lutym 2023 roku. „Jak zeznał nam jeden ze świadków, podział na programu na dwa nabory był samodzielną decyzją byłego ministra, pana Bortniczuka” - poinformowała podczas konferencji Magdalena Krakowska-Wąż, specjalistka kontroli państwowej. W ramach I naboru złożono 1080 wniosków o dofinansowanie na kwotę 219,2 mln zł, a w ramach II naboru 1893 wniosków na kwotę 351 mln zł.
„W procesie udzielania dofinansowania w ramach programu +Sport dla wszystkich+ w 2023 roku Minister Sportu i Turystyki Kamil Bortniczuk nie zapewnił rzetelnego wyboru wniosków i udzielił dofinansowania na podstawie nieprzejrzystej i niezapewniającej równego traktowania wnioskodawców procedury oceny wniosków o dofinansowanie. Ostateczne rozstrzygnięcie konkursu dokonane osobiście przez Ministra Sportu i Turystyki Kamila Bortniczuka nie odpowiadało rekomendacjom Komisji oceniającej wnioski. Minister Kamil Bortniczuk naruszył swoim działaniem jeden ze standarów kontroli zarządczej, tj. A.1 przestrzeganie wartości etycznych. W wyniku jego samodzielnej decyzji dofinansowano w styczniu 2023 roku osiem projektów na kwotę blisko 26,6 mln zł, tj. 88,7% dostępnego w naborze dofinansowania. Również przyjęty w Ministerstwie system monitoringu i kontroli w Programie nie gwarantuje efektywności w bieżącym roku realizacji umów o dofinansowanie. W ocenie NIK ustalone nieprawidłowości wskazują na ryzyko występowania mechanizmów korupcjogennych, takich jak: dowolność postępowania, brak jawności postępowania oraz słabość i brak bieżącej kontroli umów o dofinansowanie. W ocenie NIK stosowane w Ministerstwie zasady udzielania dotacji stwarzają ryzyko zakwestionowania rzetelności Programu Sport dla wszystkich” – czytamy w raporcie pokontrolnym NIK.
Krakowska-Wąż przytoczyła zeznania dyrektora Departamentu Sportu dla Wszystkich, który oświadczył, że przedłożył ministrowi Bortniczukowi listę wnioskodawców z propozycję dofinansowania. Ten miał wskazać konkretne podmioty, które miały otrzymać środki. Inne wnioski należało odrzucić, obniżając ich ocenę. Przygotowany został protokół z nową punktacją - zmiana punktacji dotyczyła 441 wniosków z I naboru oraz 657 wniosków z II naboru. Kwotę dofinansowania w obu naborach zmieniono w przypadku 583 projektów z przyznanym dofinansowaniem w wysokości 87,8 mln zł.
W 2023 roku do ośmiu podmiotów miało trafić 26 mln dotacji (I nabór), przy czym 14 mln zł ministerstwo przyznało Krajowemu Zrzeszeniu Ludowych Zespołów Sportowych, którego prezesem od ponad dwóch lat jest Mieczysław Baszko, ówczesny poseł i kolega Bortniczuka z partii Republikanie.
Ówczesny minister już wcześniej zaprzeczał zarzutom i zapewniał, że „nie wskazywał palcem konkretnych projektów”.
NIK oczekuje, że prokuratura mająca stosowne narzędzia, zweryfikuje merytoryczne powiązania beneficjentów i mechanizmy przekazywania oraz wydatkowania środków finansowych programu.
„To jest tylko jeden z programów, a musimy pamiętać że ministerstwo sportu dysponowało kwotą 3,5 mld złotych. To daje asumpt do kolejnej decyzji o kompleksowym skontrolowaniu ministerstwa pod kątem wydatkowania pozostałych projektów. Także z lat poprzednich. Ta kontrola to tylko wierzchołek góry lodowej. Podmioty, które stały się beneficjentami programu, a w naszej ocenie nie ma tu przypadku, również zostaną merytorycznie rozliczone. Materiał, który zgromadziliśmy, jest druzgoczący” - podsumował Pawełczyk.
mask/ mam/