Fot.PAP/Darek Delmanowicz
Przez orkan i brak prądu nie mogłem się przygotować do wystąpienia przed sądem – tłumaczył na wtorkowej rozprawie Wacław M. - b. wójt gminy Ostrowice, oskarżony o doprowadzenie do jej bankructwa, a w konsekwencji do likwidacji. Sędzia wytknął mu, że miał na to trzy lata, ale rozprawę odroczył.
Proces Wacława M. i byłej skarbniczki Krystyny K. oskarżonych o nadużycia i przekroczenia uprawnień, a także nierzetelne prowadzenie ksiąg rachunkowych przed Sądem Okręgowym w Koszalinie toczy się od grudnia 2018 roku. W akt oskarżenia zarzucono obojgu doprowadzenie do powstania wielomilionowego zadłużenia gminy, stałej utraty jej płynności finansowej, utraty możliwości spłaty swoich zobowiązań oraz realizacji zadań własnych. Do przestępstw, popełnianych wspólnie i w porozumieniu, miało dojść od września 2008 r. do 25 października 2016 roku. 1 stycznia 2019 roku gmina Ostrowice na mocy specustawy została zlikwidowana i podzielona między gminy Złocieniec i Drawsko Pomorskie.
Wacław M. na wtorkowej rozprawie podtrzymał swój wniosek o odroczenie jej terminu, zgłoszony w poniedziałek telefonicznie w sekretariacie sądu.
"Nie mogłem się należycie przygotować do rozprawy, do wystąpienia przed sądem, bo przez orkan tam, gdzie mieszkam, nie ma jeszcze prądu. Nie mogłem wydrukować materiałów, które przygotowałem. Nie mam w pamięci podstaw prawnych, na które chciałem się powołać" – tłumaczył oskarżony na sali rozpraw.
Sędzia Jacek Matejko zaznaczył, że trudno jest sądowi zrozumieć tę argumentację. "Proces trwa od trzech lat. Pan wielokrotnie sygnalizował składanie wyjaśnień, to było odkładane do czasu zakończenia słuchania biegłej. Pan się od roku przygotowuje do wyjaśnień. I pan teraz mówi, że pan nie jest przygotowany" – podkreślił sędzia.
Do wniosku Wacława M. sąd się jednak przychylił. Wziął pod uwagę brak sprzeciwu prokuratora i oskarżyciela posiłkowego. Prokurator Joanna Struś-Prokop zaznaczyła, że wynika on z okoliczności występujących w tej konkretnej sprawie. "Oskarżony działa bez obrońcy, a sprawa jest trudna" – przypomniała prokurator, dodając, że sama do mowy końcowej jest przygotowana od półtora roku.
Sąd odroczył rozprawę do 16 marca.
ing/ woj/