Fot.PAP/Tomasz Wiktor
Konieczność przełożenia wyborów jest oczywista; rozumie to także PKW - ocenił szef klubu PiS, wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki. Dodał, że spośród różnych koncepcji ostatecznie zwyciężyła ta, by wybory parlamentarne odbyły się w październiku 2023 r., a samorządowe w kwietniu 2024 roku.
Wieczorem Terlecki zapowiedział, że w środę Sejm rozpocznie procedowanie projektu ws. przesunięcia terminu wyborów samorządowych. Dodał, że projekt jest gotowy i był konsultowany z prezydentem Andrzejem Dudą, a zostanie przyjęty na następnym posiedzeniu Sejmu.
Terlecki we wtorek rano w PR24 został zapytany, czy w tym tygodniu na posiedzeniu Sejmu będzie dyskutowany projekt ws. przesunięcia wyborów samorządowych, tak aby nie zbiegły się one z parlamentarnymi jesienią 2023 r. Projekt w tej sprawie planuje złożyć Prawo i Sprawiedliwość.
"Konieczność przełożenia wyborów jest dość oczywista i rozumieją to także instytucje, które zajmują się organizowaniem wyborów, rozumie to także Państwowa Komisja Wyborcza" - zaznaczył Terlecki.
Argumentował, że przeprowadzenie jednocześnie dwóch tak wielkich operacji, jakim są wybory parlamentarne i samorządowe, byłoby niezwykle trudne i jest oczywiste, że trzeba je rozdzielić w czasie. "Rozdzielić o dwa, czy trzy tygodnie, czy o miesiąc, nie ma sensu, bo trzeba jednak dać czas na prowadzenie kampanii wyborczej, na promocje kandydatów" - wyjaśnił.
Stąd nasza propozycja pierwotna, żeby przesunąć wybory samorządowe nawet o rok, co by dawało taki spokojny rytm wyborczy - dodał.
"Zdaje mi się, że już zwyciężyła ostatecznie koncepcja, aby wybory samorządowe przesunąć na kwiecień. Czyli wybory parlamentarne za rok w październiku, a samorządowe pół roku później, w kwietniu" - doprecyzował wicemarszałek. Przyznał, że jest to "trochę blisko" wyborów do Parlamentu Europejskiego, ale jego zdaniem jest to "lepsze, niż próba przeprowadzenia naraz wyborów jednych i drugich".
Szef klubu PiS ocenił także, że opozycja jest "rozpaczliwa" i "wszystko kwestionuje". "Taką mamy opozycję, to pomieszanie głupoty z takim zacietrzewieniem i w tej kwestii też będą oczywiście przeciw" - dodał.
W opublikowanej w piątek w "Dzienniku Gazecie Prawnej" rozmowie szef Państwowej Komisji Wyborczej Sylwester Marciniak wyraził pogląd, że wybory samorządowe należy opóźnić. Jak uzasadniał, każda najdrobniejsza nieprawidłowość będzie z pewnością podnoszona, a przy takim spiętrzeniu czynności do wykonania o błąd ludzki nietrudno.
W piątek rzecznik rządu Piotr Müller poinformował, że jeśli pojawi się projekt dotyczący przesunięcia wyborów samorządowych, nie będzie to raczej projekt rządowy, tylko zapewne poselski.
dka/ woj/