Fot.PAP/Łukasz Gągulski
"Bogate duże miasta to już przeszłość" - ocenia dyrektor Biura Związku Miast Polskich Andrzej Porawski, który przeanalizował zmiany w finansach gmin, z uwzględnieniem końcowych, pełnych danych za 2020 rok. Wynika z nich, że miasta na prawach powiatu w dwóch ostatnich latach dołączyły do dotąd najsłabszych gmin miejskich.
Nadwyżka operacyjna, czyli środki własne, którymi gminy dysponują na rozwój, w gminach miejskich to mniej niż 5% dochodów bieżących, a w miastach na prawach powiatu ok. 3,5%. W gminach wiejskich natomiast wynosi ona 10,5%. Kwotowo nadwyżka wyniosła w ub.r. w gminach miejskich 1,4 mld zł, w miastach na prawach powiatu – 3,3 mld zł, a w gminach wiejskich - 6 mld zł.
Nadwyżka operacyjna netto (po odjęciu spłat zadłużenia) w gminach miejskich to już tylko 1,5%, a w miastach na prawach powiatu spadła do zera (0,07%). Kwotowo w gminach miejskich to 426 mln zł a w miastach na prawach powiatu zaledwie 65 mln, podczas gdy w gminach wiejskich wciąż 4 mld zł.
Dochody majątkowe, głównie dotacje inwestycyjne, wzrosły w ub.r. zarówno z funduszy UE, jak i z I i częściowo II transzy RFIL. Razem wszystkie gminy uzyskały 24,2 mld zł, w tym 6,1 mld z RFIL. 4 mld zł to własne dochody majątkowe. Z innych źródeł (głównie UE) było to 14,1 mld zł. Wydatki inwestycyjne, generujące spore wpływy podatkowe do budżetu państwa, wyniosły jednak aż 34,8 mld zł, co oznacza, że reszta została sfinansowana z zaciągniętych zobowiązań, głównie z kredytów - czytamy w opracowaniu ZMP.
Zadłużenie gmin w 2020 roku wzrosło o 7,6 mld zł, w tym miast na prawach powiatu, które utrzymały wysoki poziom inwestycji, aż o 5,7 mld zł. W konsekwencji dług miast na prawach powiatu stanowi obecnie blisko 43% ich dochodów ogółem z roku 2020. W innych kategoriach gmin dług stanowi od 20 do 25% ich rocznych dochodów.
Andrzej Porawski wylicza, że gdyby założyć, że cała nadwyżka operacyjna gmin musi być od teraz przeznaczana na pokrycie całego zadłużenia, gminy wiejskie spłaciłyby swoje zobowiązania w nieco ponad dwa lata, gminy miejsko-wiejskie – w 3,5 roku, gminy miejskie – w nieco ponad 4,5 roku, a miasta na prawach powiatu potrzebowałyby na to prawie 8 lat. Na szczęście są one rozłożone na dłuższe okresy czasu, jednak z drugiej strony widać, że potencjał rozwojowy dużych miast jest już mocno obciążony zaciągniętymi zobowiązaniami - konstatuje autor opracowania.
woj/