Bezpartyjni Samorządowcy wystartują w wyborach do parlamentu sami lub z ugrupowaniami niepartyjnymi, np. z Kukiz’15 – mówi w wywiadzie dla „Rz” Cezary Przybylski.
Bezpartyjni Samorządowcy wystartują w wyborach do parlamentu sami lub z ugrupowaniami niepartyjnymi, np. z Kukiz’15 – mówi w wywiadzie dla „Rz” Cezary Przybylski.
- Decyzja, że startujemy z własnego komitetu, jest podjęta, a po wejściu do Sejmu jesteśmy w stanie zawrzeć koalicję z tym, kto zagwarantuje nam realizację programu – wyjaśnia w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Cezary Przybylski, marszałek woj. dolnośląskiego, jeden z liderów Bezpartyjnych Samorządowców (BS).
W wywiadzie dla „Rz” zaznacza, że Bezpartyjni chcą w jesiennych wyborach parlamentarnych wystartować samodzielnie lub z ugrupowaniami niepartyjnymi. - Podjęliśmy decyzję, że chcemy startować do parlamentu jako BS z osobnej listy, ewentualnie z ugrupowaniami, które nie są partiami. Trwają rozmowy z Kukiz’15, one są obiecujące. Możliwe, że połączymy siły - mówi marszałek woj. dolnośląskiego.
Wyklucza przy tym możliwość dołączenia do jakiejkolwiek z kształtujących się obecnie przedwyborczych koalicji. Bierze jednak pod uwagę możliwość współpracy zarówno z PiS, jak i z PO, już po wyborach. - Możemy współpracować, acz pod warunkiem, że nasze główne postulaty będą realizowane. Podobnie było w przypadku samorządu województwa dolnośląskiego. Koalicja z PiS to nie jest łatwa koalicja, gdy popatrzymy natomiast na efekty dla Dolnego Śląska, to są one dobre - ocenia samorządowiec.
Jak dodaje, Bezpartyjni Samorządowcy „absolutnie” wykluczają możliwość startu z list PiS, Zjednoczonej Prawicy czy PO. - Mówimy o koalicji powyborczej, ale nie widzimy możliwości, abyśmy szli do wyborów w koalicji z PiS czy PO – podkreśla Przybylski.
Według niego Bezpartyjni Samorządowcy startują w wyborach „po to, by wprowadzić jak największą liczbę posłów” do Sejmu. - Nie interesuje nas samo przekroczenie progu wyborczego, chcemy, by ten wynik był powyżej 10 proc. i to jest realne – mówi „Rzeczpospolitej marszałek woj. dolnośląskiego. - Startujemy z ogólnopolską listą kandydatów. Mamy rozpoznane środowiska, mamy utworzone struktury.
Na listach BS mają znaleźć się „osoby związane z samorządami”, ale nie muszą to być tylko wójtowie, burmistrzowie, prezydenci, marszałkowie czy radni, ale także ci, „którym bliska jest idea samorządów, którzy dostrzegają ich siłę”.
Cezary Przybylski zapytany przez „Rz” o „21 Tez Samorządowych” ogłoszonych 4 czerwca w Gdańsku odpowiada, że „podpisałby się pod częścią tych tez”. - One były wielokrotnie artykułowane przez różne gremia i korporacje samorządowe - przypomina samorządowiec.
Marszałek woj. dolnośląskiego jest zwolennikiem m.in. likwidacji urzędów wojewódzkich. - Wiele zadań, które są wypełniane zarówno w urzędzie marszałkowskim, jak i w urzędzie wojewódzkim, powiela się – tłumaczy w rozmowie z „Rzeczpospolitą”. - Dlatego absolutnie byłbym za tym, by urzędem przewodnim był urząd marszałkowski.
Przybylski opowiada się także za dokończeniem decentralizacji państwa. - Te wszystkie zadania, które mogą być scedowane na samorządy wszystkich szczebli, powinny trafić do samorządów – mówi. - Pokazaliśmy, że samorządy świetnie radzą sobie z tymi problemami.
jmk/
Źródło: Rzeczpospolita, Codzienny Serwis Informacyjny PAP