Budowa białostockiej spalarni pochłonie ponad 500 mln zł. Część ma dać Unia Europejska, 200 mln miasto chce uzyskać z pożyczek - donosi „Kurier Poranny"
Budowa białostockiej spalarni pochłonie ponad 500 mln zł. Część ma dać Unia Europejska, 200 mln miasto chce uzyskać z pożyczek - donosi „Kurier Poranny".
Władze rozważają zaciągnięcie kredytu z NFOŚiGW lub wzięcie pożyczek bankowych. - To będzie pierwszy kredyt na taką skalę, zaciągany przez spółkę miejską - przyznaje prezydent Tadeusz Truskolaski.
Spółka Lech, zajmująca się gospodarką białostockimi odpadami, nie jest w stanie zaciągnąć kredytu ze swoim obecnym majątkiem. Jak mówi Katarzyna Garbarczyk, wiceprezes komunalnej spółki, to magistrat najprawdopodobniej poręczy pożyczkę.
Budowa białostockiej spalarni pochłonie ponad 500 mln zł. Część ma dać Unia Europejska, 200 mln miasto chce uzyskać z pożyczek - donosi „Kurier Poranny"
Budowa białostockiej spalarni pochłonie ponad 500 mln zł. Część ma dać Unia Europejska, 200 mln miasto chce uzyskać z pożyczek - donosi „Kurier Poranny".
Władze rozważają zaciągnięcie kredytu z NFOŚiGW lub wzięcie pożyczek bankowych. - To będzie pierwszy kredyt na taką skalę, zaciągany przez spółkę miejską - przyznaje prezydent Tadeusz Truskolaski.
Spółka Lech, zajmująca się gospodarką białostockimi odpadami, nie jest w stanie zaciągnąć kredytu ze swoim obecnym majątkiem. Jak mówi Katarzyna Garbarczyk, wiceprezes komunalnej spółki, to magistrat najprawdopodobniej poręczy pożyczkę.
Nie przeocz tego, co najważniejsze – zapraszamy do bezpłatnej subskrypcji newslettera, wysyłanego od poniedziałku do piątku przez redakcję Serwisu Samorządowego PAP. Łatwy przegląd informacji i bezpośredni dostęp do strony samorzad.pap.pl.