Do 22 marca w ramach rządowego programu antysmogowego Czyste Powietrze w całej Polsce złożono już ponad 38,5 tys. wniosków o dofinansowanie na 848 mln zł.
Do 22 marca w ramach rządowego programu antysmogowego Czyste Powietrze w całej Polsce złożono już ponad 38,5 tys. wniosków o dofinansowanie na 848 mln zł.
Poinformował o tym w środę PAP rzecznik resortu środowiska Aleksander Brzózka. - Zainteresowanie programem od początku jego uruchomienia, czyli od 19 września 2018 r., ciągle wzrasta - zaznaczył przedstawiciel ministerstwa.
Według przekazanych przez niego danych do 22 marca wojewódzkie fundusze ochrony środowiska i gospodarki wodnej, które są operatorami programu, podjęły decyzję o przyznaniu dofinansowania dla 6 026 wniosków na ponad 88 mln zł. - Na bieżąco podpisywane są umowy z beneficjentami. Na podstawie podjętych decyzji dotychczas zawarto 2 797 umów z beneficjentami na kwotę blisko 36 mln zł - wyjaśnił Brzózka.
Dotychczas najwięcej wniosków złożono w województwie śląskim - 5 029 wniosków. Na kolejnych miejscach jest: Mazowsze (4 196 wniosków), Małopolska (4 021), Lubelskie (2 931), Wielkopolskie (2 880) i Pomorskie (2 762 wnioski).
Do 22 marca beneficjenci złożyli do wojewódzkich funduszy 610 wniosków o płatność, a wypłacono blisko 3 mln zł dofinansowania dotacyjnego.
W ramach programu Czyste powietrze beneficjenci mogą aplikować o dotacje i pożyczki na termomodernizację domu i wymianę pieca grzewczego. Rząd zaplanował przeznaczyć na program 103 mld zł.
W ostatnich dniach głos na temat programu „Czyste Powietrze” zabrał dr Konrad Witczak, ekspert ds. zrównoważonego rozwoju w Rockwool Polska. Przedstawił on plusy i minusy tego programu. Postulując m.in. włączenie samorządów gminnych w jego realizację.
Plusem według niego jest „trafna diagnoza głównej przyczyny powstawania smogu w Polsce, którą jest emisja szkodliwych pyłów, wydobywających się z budynków jednorodzinnych”. Jak podaje raport „Szóste Paliwo”, „niska efektywność energetyczna” (brak izolacji, przestarzałe kotły) to problem ok. 3,6 mln polskich domów.
„Do momentu uruchomienia programu, budownictwo jednorodzinne było pomijane w termomodernizacyjnych programach pomocowych. Dużym ułatwieniem jest także możliwość załatwienia formalności przez internet, co pozwala inwestorom zaoszczędzić czas i w spokoju przygotować wszelkie formalności” – pisze ekspert Rockwool.
Obiecujące w jego ocenie są także wysokie planowane kwoty wsparcia – na 10 lat trwania programu ma to być aż 103 mld zł. Według szacunków dzięki takiej kwocie uda się przeprowadzić kompleksową termomodernizację około 3,6 mln budynków jednorodzinnych w Polsce. Plusem zdaniem eksperta jest także możliwość otrzymania finansowania tylko na docieplenie przegród.
– Jeżeli mamy już kocioł, który spełnia wymagania programu (jest to kocioł na paliwo „czyste”, takie jak gaz czy olej), możemy od razu, w ramach programu, ubiegać się o środki tylko na ocieplenie przegród zewnętrznych domu. Dzięki temu, poprawiając efektywność energetyczną budynku, przede wszystkim obniżymy rachunki za ogrzewanie, a dodatkowo podniesiemy wartość budynku, poprawimy jego estetykę. Jest jeden warunek: budynek musi być oddany do użytku przed 15 grudnia 2002 r., kiedy to nie obowiązywały przepisy nakazujące izolację przegród zewnętrznych budynku – komentuje dr Witczak.
Co trzeba jego zdaniem w programie „Czyste Powietrze” zmienić? Jednym z największych niedociągnięć programu, jak przekonuje ekspert, jest „brak wsparcia finansowego dla najuboższych przed rozpoczęciem inwestycji”.
– Inwestor indywidualny, który posiada wkład własny lub zdolność kredytową, jest w stanie samodzielnie rozpocząć inwestycję termomodernizacyjną w ramach programu – mówi dr Konrad Witczak. - Robi to w oparciu o środki własne lub kredyt, a dotacje z „Czystego Powietrza” otrzymuje dopiero po zrealizowaniu inwestycji i kontroli, którą przeprowadza doradca WFOŚiGW. Z kolei jeżeli mówimy o gospodarstwach domowych, w których dochód netto na jedną osobę wynosi 600 zł lub mniej, trudno sobie wyobrazić, że taka rodzina będzie w stanie samodzielnie wyłożyć fundusze na rozpoczęcie inwestycji, chociażby na wymianę kotła (to kwota 10-15 tys. zł), a co dopiero na termomodernizację (30-50 tys. zł), która jest kluczowa z punktu widzenia zmniejszenia opłat na ogrzewanie. Tymczasem problem powstawania smogu w dużej mierze dotyczy najuboższych, którzy – ze względu na małe koszty – często wykorzystują do ogrzania budynków złej jakości paliwa. Takie budynki częściej posiadają także stare kotły i nieocieplone przegrody. Jeżeli beneficjenci mogliby liczyć na wsparcie finansowe przed rozpoczęciem inwestycji i nie wymagano by od nich wkładu własnego, można byłoby skuteczniej walczyć z ubóstwem energetycznym i smogiem.
Jak wskazuje ekspert, z analiz Instytutu Badań Strukturalnych wynika, że z opłacaniem kosztów ogrzewania, ciepłej wody i prądu ma w Polsce problem aż 4,6 mln osób. Warto zaznaczyć, że ubóstwo energetyczne nie zawsze pokrywa się z ubóstwem dochodowym – aż 2,6 mln osób dotkniętych ubóstwem energetycznym popada w nie właśnie z powodu niskiej efektywności energetycznej budynków, w których mieszka.
- Mam nadzieję, że takim wsparciem dla najuboższych w modernizacji budynków będzie znowelizowana ustawa termomodernizacyjna, która weszła w życie 11 lutego – mówi dr Witczak. - W programie brakuje także przejrzystego zakomunikowania najskuteczniejszego modelu zwiększania efektywności energetycznej budynku, czyli: „Najpierw ogranicz straty ciepła, a później dobierz odpowiednie jego źródło”. Beneficjenci w pierwszej kolejności wymieniają kocioł, często na tym poprzestając. Wymiana kotła jest dla beneficjentów inwestycją z najniższym progiem finansowego wejścia, dlatego to od niej często zaczynają poprawę efektywności energetycznej budynku. Tymczasem wymiana starego kotła na nowoczesny kocioł V klasy to także konieczność stosowania wysokiej jakości paliwa, które będzie taki kocioł zasilać, co może prowadzić do wzrostu kosztów ogrzewania nawet o 172 proc.! Koszty ogrzewania, przy samej wymianie starego kotła węglowego, mogą wzrosnąć o 1200 zł w skali roku przy przejściu na ogrzewanie ekogroszkiem i aż o 4000 zł przy zmianie na zasilanie gazem ziemnym. Aby realnie ograniczać wydatki i zmniejszać smog, w pierwszej kolejności należy najpierw ocieplić, a dopiero potem wymienić kocioł. Taka kolejność zapewnia trzykrotnie mniejsze zapotrzebowanie na energię na cele grzewcze i pozwala zmniejszyć koszty ogrzewania o 60 proc, a smog o 96 proc.
Trzecią, istotną kwestią, którą zdaniem eksperta trzeba zmienić jest zwiększenie przepustowości rozpatrywania wniosków.
– Za wdrożenie programu „Czyste Powietrze” i skuteczne dotarcie z przekazem do właścicieli budynków jednorodzinnych w całej Polsce odpowiada 16. Wojewódzkich Funduszy Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej – mówi Konrad Witczak. - Tymczasem zgodnie z celami programu „Czyste Powietrze”, termomodernizacji powinny zostać poddane aż 4 miliony domów i każdy z nich powinien zostać odwiedzony przez pracownika WFOŚiGW. Nawet przy 10-letnim okresie trwania programu „Czyste Powietrze” możliwości kadrowe 16. ośrodków WFOŚiGW w stosunku do sprawdzenia 4 mln budynków,wydają się mocno niewystarczające. Moim zdaniem ogromna pomoc w kwestii realizacji programu mogłaby płynąć z gmin. W kraju mamy ich dzisiaj 2477, w tym 1537 to gminy wiejskie. Takim lokalnym i rozproszonym po całym kraju jednostkom samorządowym byłoby znacznie łatwiej dotrzeć z promocją programu, informacją o jego wymaganiach czy samym uczestnictwie w procedurze uzyskania dofinansowania, niż ośrodkom wojewódzkim. Tym bardziej, że samorządom również zależy na jak najskuteczniejszej walce ze smogiem. Dodatkowo, program „Czyste Powietrze”, niesie za sobą także inne korzyści, takie jak np. rozwój energetyki rozproszonej i prosumenckiej.
jmk/
Na podstawie: Codzienny Serwis Informacyjny PAP, Rockwool