Prezydent Sieradza Barbara Mrozowska- Nieradko chce zmusić właścicieli stacji w tym mieście do obniżki cen paliw przez uruchomienie sprzedaży taniego paliwa. Prezydenci kilku miast woj. łódzkiego oskarżają stacje paliw o zmowę i zawyżanie cen - pisze "Dziennik Łódzki".
Samorządy Sieradza i Zduńskiej Woli wspólnie zgłosiły skargę w tej sprawie do łódzkiej delegatury Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Prezydent Mrozowska zamierza rozpocząć detaliczną sprzedaż paliw na stacji Przedsiębiorstwa Komunalnego w Sieradzu.
- Skoro prezydentowi Rzeszowa się udało, to czemu nie iść za jego przykładem? - pyta Barbara Mrozowska-Nieradko. "DŁ" przypomnijmy: w Rzeszowie dzięki sprzedaży paliwa w Miejskim Przedsiębiorstwie Komunikacji udało się obniżyć cenę o 30 gr na litrze.
- Już pierwszego dnia obroty na stacji MPK wzrosły o 500 procent. A, co najważniejsze, inne stacje też spuściły z tonu. Dziś litr benzyny kosztuje u nas w granicach 3,75 zł- podkreśla Marcin Stopa, rzecznik prezydenta Rzeszowa.
- Takie przebicie na litrze?! - burmistrz Wielunia Roman Bachera jest zaskoczony. - Porozmawiam z prezesem PKS o cenach na naszej stacji. Miasto ma 20 proc. udziałów w spółce pracowniczej wieluńskiego PKS.
Prezydent Łodzi nie zamierza apelować do szefów stacji benzynowych, by obniżyli ceny.- Łodzianie mogą korzystać z dystrybutorów Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania, gdzie ceny są niższe niż na innych stacjach - mówi Kajus Augustyniak, rzecznik Jerzego Kropiwnickiego. - Ale wynika to z korzystnej umowy zawartej między MPO i dostawcą paliwa. (PAP)