Ponad 6 tys. złotych wydał Urząd Miasta na promujące trzeźwość kalendarze ścienne - pisze Dominik Smaga w "Dzienniku Wschodnim".
Przeszło trzy razy tyle kosztowało umieszczanie antyalkoholowych emblematów m.in. na koszulkach piłkarzy. To niektóre z ubiegłorocznych wydatków Ratusza.
Wczoraj Urząd Miasta ujawnił wykaz ubiegłorocznych umów zleceń i umów o dzieło. W porównaniu z ostatnim rokiem prezydentury Andrzeja Pruszkowskiego tego typu umów było o jedną trzecią mniej.
Spore pieniądze wydano z puli przeznaczonej na zwalczanie alkoholizmu. Równo 20 tys. złotych trafiło do wydawnictwa "Emka-Press”. W wykazie kwota ta figuruje jako zapłata za realizację projektu profilaktycznego "Lepiej w piłkę grać niż palić, pić i ćpać”.
- Polegało to na umieszczeniu na koszulkach zawodników grających w hali Globus logo Gminnego Programu Profilaktyki i Rozwiązywania Problemów Alkoholowych - wyjaśnia Jerzy Kuś, dyrektor Wydziału Zdrowia i Spraw Społecznych w Urzędzie Miasta. - Za te pieniądze na tablicy w hali wyświetlane było też logo GPPiRPA.
Z kolei 6 tys. złotych poszło na druk kalendarzy ściennych z logo GPPiRPA. - Jest to kalendarz o treściach profilaktycznych. Zamówiliśmy tysiąc egzemplarzy - tłumaczy Kuś. - Jest przekazywany organizacjom pozarządowym i miejskim jednostkom. Niejednokrotnie te kalendarze służą też jako nagrody w konkursach organizowanych przez miasto dla dzieci i młodzieży - dodaje.
Ponad 1900 zł zapłacił Ratusz informatykowi, który miał usuwać z urzędowych komputerów zbędne dane i programy. - Wtedy ten pan jeszcze nie pracował w urzędzie - mówi Krzysztof Żórawski, dyrektor Wydziału Organizacji Urzędu.
Sporo wydała też miejska promocja. Piotr Franaszek, zanim dostał posadę w Biurze Marketingu Miasta (BMM), zainkasował m.in. 14,5 tys. zł za koordynację imprez związanych z 690 rocznicą lokacji Lublina i Dniami Kultury Studenckiej. 13,5 tys. zł poszło na "przygotowanie założeń projektu związanego z obecną oceną możliwości transferu i włączenia skojarzeń marki Lublin do strategii marketingowych marek lokalnych”. Co oznacza to hasło - nie wiemy, bo wczoraj po południu szef BMM nie odbierał od nas telefonu. [...]
Dominik Smaga
Więcej w "Dzienniku Wschodnim"