Po co emeryci mają opuszczać urzędy, skoro dobrze jest siedzieć w pracy ze skromnym zakresem obowiązków i godną pensją – pisze Czytelnik
Po co emeryci mają opuszczać urzędy, skoro dobrze jest siedzieć w pracy ze skromnym zakresem obowiązków i godną pensją – pisze Czytelnik.W minionym tygodniu opublikowaliśmy wyniki sondy dotyczącej wieku urzędników. Wynika z niej, że w samorządach nadal pracują osoby, które nabyły uprawnienia emerytalne. W gdyńskim magistracie spośród 1140 pracowników 61 osób nabyło już uprawnienia emerytalne. Dwóch najstarszych emerytów skończyło 71 lat. W olsztyńskim ratuszu pracuje 33 urzędników, którzy osiągnęli wiek emerytalny (czytaj:
Emeryt w urzędzie. Najstarsi pracownicy samorządowi mają ponad 70 lat).
Państwa opinie na temat najstarszych urzędników są podzielone. Publikujemy wybrane komentarze.
Adam pisze: „Po co emeryci mają opuszczać urzędy, skoro dobrze jest sobie posiedzieć w pracy ze skromnym zakresem obowiązków i godną pensją, a jak nawet czegoś nie są w stanie zrobić, to ktoś młody w biurze wykona za nich. Nic tylko siedzieć i blokować etaty oraz godnie sobie żyć z emeryturą i pensją, a potem tylko wycieczki i sanatoria, zwolnienia, a robotę wykona ktoś inny. W życiu człowieka jest czas na pracę i na odpoczynek (emerytura), a nie siedzenie w pracy na dożywociu”.
„Jakby się pozmieniali +starzy+ wójtowie, burmistrzowie czy prezydenci, to te osoby wiałyby z urzędów na emeryturki. Ale w +starym+ układzie jakoś się ciągnie” – stwierdza
stary urzędnik.
Odmiennego zdania jest
Urzędnik pracujący z emerytami: „Przecież emerytura to jest przywilej, a nie obowiązek. Jeszcze niedawno rząd zachęcał, żeby osoby które osiągnęły wiek emerytalny pozostawały w pracy, bo będą miały większą emeryturę. +Emeryci+ zostają w pracy, bo: 1. Za otrzymaną emeryturę nie da się wyżyć samemu – partner umarł, nie ma wnuków, bo mieszkają z dziećmi w Anglii, a wynagrodzenie jest zawsze większe niż emerytura. 2. Są pracoholikami i bez pracy nie wyobrażają sobie życia, a są profesjonalistami i praca ich tak nie obciąża jak młodych (…)".
„Jeżeli tak ktoś narzeka na pracę w urzędzie, to przecież można szybko zmienić na inną np. na kasę w supermarkecie, lub podobną, albo trzeba mieć konkretny zawód, prawnika, geodety, budowlańca i też zmienić pracę na mniej absorbującą, lekką łatwą i przyjemną. A tak na marginesie +młodzi+ nie obejrzą się jak będą emerytami i wtedy na pewno przyda się przysłowie punkt siedzenia…” – podkreśla czytelnik o nicku
do młodych urzędników.
Urzędnik komentuje: „Ja po 15 latach mam dość, a co mówić po 50 latach pracy w urzędzie. W życiu bym nie pracowała, mając nabyte prawa emerytalne, to muszą być masochiści”.
„A ja mam odpowiedzialną pracę i nędzne zarobki, więc nie zamierzam odchodzić na emeryturę zaraz po 60-ce- bo z czym?” - odpowiada
urzędniczka.
Czy zamierzają Państwo pracować po osiągnięciu wieku emerytalnego? Zachęcamy do dalszego komentowania.
dap/