Na wieść o tym, że Ministerstwo Edukacji i Nauki zamierza wprowadzić obowiązkową naukę języka angielskiego w pierwszych klasach szkół podstawowych, rozległy się głosy aprobaty. Ale wkrótce przyszła również refleksja: skąd wziąć pieniądze i wykwalifikowanych nauczycieli? - stawia pytanie "Gazeta Krakowska".
- Nieprawdą jest, że angielski dla pierwszaków będzie obowiązkowy już od września. Wprowadzać go będziemy sukcesywnie, w ciągu dwóch lat - informuje rzecznik resortu edukacji Mieczysław Grabianowski.
W pierwszej fazie, na cztery ostatnie miesiące 2006 roku, ministerstwo zarezerwowało na dodatkowe etaty dla nauczycieli angielskiego 23,1 mln zł. Samorządowcy obliczyli, że kwota ta wystarczy na powszechną naukę pierwszaków zaledwie w kilku dużych miastach kraju.
MEiN wykazuje jednak w sprawie pieniędzy na nauczanie pierwszaków spory optymizm, choć jest świadome, że kolejne lata pociągną za sobą znacznie większe fundusze, bo przecież nauka języka będzie przez dzieci kontynuowana w kolejnych klasach. Ten spokój bierze się pewnie stąd, że ministerstwo nie ma jeszcze żadnego rozeznania, ile miejscowości będzie chciało w pierwszej turze skorzystać z tego programu i że... wiele dużych miast od lat wprowadza go własnym sumptem.
W Krakowie języka angielskiego uczy się 1833 pierwszaków na 5425. Wprowadziło go aż 29 gminnych szkół podstawowych na 99. Ponadto nadobowiązkowo uczy się mówić po angielsku 2221 uczniów klas pierwszych. Zatem ponad 4 tys. dzieci na 5,4 tys. już w pierwszej klasie ma kontakt z językiem obcym.
- Duże miasta mogą poradzić sobie z tym problemem. W gorszej sytuacji znajdą się małe miejscowości - uważa Jan Żądło, wicedyrektor Wydziału Edukacji UMK.
Na wieść o tym, że Ministerstwo Edukacji i Nauki zamierza wprowadzić obowiązkową naukę języka angielskiego w pierwszych klasach szkół podstawowych, rozległy się głosy aprobaty. Ale wkrótce przyszła również refleksja: skąd wziąć pieniądze i wykwalifikowanych nauczycieli? - stawia pytanie "Gazeta Krakowska".
- Nieprawdą jest, że angielski dla pierwszaków będzie obowiązkowy już od września. Wprowadzać go będziemy sukcesywnie, w ciągu dwóch lat - informuje rzecznik resortu edukacji Mieczysław Grabianowski.
W pierwszej fazie, na cztery ostatnie miesiące 2006 roku, ministerstwo zarezerwowało na dodatkowe etaty dla nauczycieli angielskiego 23,1 mln zł. Samorządowcy obliczyli, że kwota ta wystarczy na powszechną naukę pierwszaków zaledwie w kilku dużych miastach kraju.
MEiN wykazuje jednak w sprawie pieniędzy na nauczanie pierwszaków spory optymizm, choć jest świadome, że kolejne lata pociągną za sobą znacznie większe fundusze, bo przecież nauka języka będzie przez dzieci kontynuowana w kolejnych klasach. Ten spokój bierze się pewnie stąd, że ministerstwo nie ma jeszcze żadnego rozeznania, ile miejscowości będzie chciało w pierwszej turze skorzystać z tego programu i że... wiele dużych miast od lat wprowadza go własnym sumptem.
W Krakowie języka angielskiego uczy się 1833 pierwszaków na 5425. Wprowadziło go aż 29 gminnych szkół podstawowych na 99. Ponadto nadobowiązkowo uczy się mówić po angielsku 2221 uczniów klas pierwszych. Zatem ponad 4 tys. dzieci na 5,4 tys. już w pierwszej klasie ma kontakt z językiem obcym.
- Duże miasta mogą poradzić sobie z tym problemem. W gorszej sytuacji znajdą się małe miejscowości - uważa Jan Żądło, wicedyrektor Wydziału Edukacji UMK.
Zapisz się na newsletter
Nie przeocz tego, co najważniejsze – zapraszamy do bezpłatnej subskrypcji newslettera, wysyłanego od poniedziałku do piątku przez redakcję Serwisu Samorządowego PAP. Łatwy przegląd informacji i bezpośredni dostęp do strony samorzad.pap.pl.