Rząd podliczył "becikowe". Pomysł LPR, czyli tysiąc złotych na każde nowo narodzone dziecko, kosztowałby nasz budżet 492 mln zł. A takich pieniędzy zdaniem rządu w budżecie nie ma - pisze "Gazeta Wyborcza".
O "becikowym" dyskutowali w poniedziałek posłowie dwóch sejmowych komisji - polityki społecznej oraz rodziny i praw kobiet. Od wiceminister pracy Joanny Kluzik-Rostkowskiej usłyszeli, że rząd chce wypłacać "becikowe" tylko uboższym rodzinom, w których dochód nie przekracza 504 zł na osobę. To będzie kosztować 264 mln zł rocznie.
- Musimy poruszać się w sferze realnego życia, a nie w sferze marzeń. Fakty są takie, że na "becikowe" mamy zabezpieczone w budżecie 130 mln zł. I dodatkowo 130 mln, które przewidziano już wcześniej na funkcjonujące teraz 500-zł zasiłki z tytułu urodzenia dziecka. Takie są liczby - mówiła Kluzik-Rostkowska. Dodała, że i tak "becikowym" w wersji rządowej objętych będzie 71 proc. wszystkich noworodków.
Minister przekonywała, że na projekt LPR zwyczajnie nas nie stać. - Wyliczyliśmy, że "becikowe" dla wszystkich kosztowałoby budżet prawie pół miliarda złotych rocznie. Dokładnie o 228 mln więcej niż pomysł rządu. Tej różnicy nie mamy, ale nawet gdyby była w budżecie, to można by ją było wydać mądrzej. Za tę sumę można sfinansować trzy dodatkowe tygodnie urlopu macierzyńskiego dla każdej mamy! - argumentowała minister Kluzik.
Posłowie Ligi byli zaskoczeni. - Ja w Sejmie dwukrotnie pytałem, czy rząd popiera nasz projekt i czy ma zabezpieczone na ten cel środki. Teraz okazuje się, że pieniędzy nie ma. To niepoważne - mówił poseł Mieczysław Kasprzak (PSL).
- Wygląda na to, że rząd wycofuje się ze swoich sztandarowych haseł przedwyborczych o pomocy polskim rodzinom - kontrowała Anna Sobecka z LPR, szefowa sejmowej komisji rodziny.
Posłowie na wniosek PiS do debaty nad "becikowym" wrócą za tydzień. W tym czasie otrzymają nowy projekt rządu. I w głosowaniu zdecydują, czy dalej będą pracować nad projektem LPR, czy propozycjami premiera.
Poprzednio w Sejmie za pracą nad wersją "1000 zł na każdego noworodka" był LPR, PiS, PSL i Samoobrona. Teraz, jak zapewnia poseł Tadeusz Cymański z PiS, jego partia poprze tańszy projekt rządu. Tak samo - jak mówiła Izabela Jaruga-Nowacka - zagłosuje też SLD.
W projekcie rządu, poza "becikowym" dla uboższych rodzin zapisano także wydłużenie o dwa tygodnie urlopów macierzyńskich.
Magdalena Kula