"Gazeta Wyborcza Bydgoszcz": Jak przebiegały konsultacje w sprawie granic Bydgoszczy
27.10.2005
Skandal, kompromitacja, porażka - tak bydgoscy radni nazwali organizację i przebieg konsultacji w sprawie zmiany granic naszego miasta. Swoją opinię wyraziło tylko 0,34 proc. bydgoszczan - informuje "Gazeta Wyborcza Bydgoszcz".
Spośród prawie 300 tys. pełnoletnich mieszkańców Bydgoszczy, do rad osiedli pofatygowało się tylko nieco ponad tysiąc osób. 80 proc. z nich chce przyłączenia ponad 1,5 tys. hektara ziemi od Białych Błot, Osielska i Sicienka.
Na środowej sesji radni nie kryli rozczarowania niską frekwencją. - Tak mała liczba osób wyrażających opinie podważa sens tych konsultacji. Nie wiem, czy one są ważne - stwierdziła Anna Mackiewicz (SLD). - Przecież ludzie nawet nie wiedzieli, że one się odbywają, bo miasto niewiele zrobiło, żeby je rozpromować - dodał Stefan Pastuszewski (PiS).
Prezydent Konstanty Dombrowicz odpowiadał, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem. Wyjaśniał, że koszt dotarcia do wszystkich mieszkańców byłby bardzo wysoki, a konsultacje mają jedynie charakter sondażowy i nie powinny wpłynąć na ostateczną decyzję rządu o zmianie granic.
Przed nami kolejne konsultacje. Tym razem, między 14 listopada a 13 grudnia, mieszkańcy mają się wypowiedzieć, co sądzą o planach przejęcia 191 hektarów terenów Bydgoszczy przez Osielsko.
Radni przyjęli wniosek Mackiewicz, by do końca roku nie wydawać "Kuriera Ratuszowego", a zaoszczędzone pieniądze przeznaczyć na poinformowanie bydgoszczan o konsultacjach. - "Kurier" będzie drukowany, a czytelników poinformujemy, że radna Mackiewicz chce pozbyć mieszkańców darmowego źródła informacji o mieście - skomentował prezydent.
"Gazeta Wyborcza Bydgoszcz": Jak przebiegały konsultacje w sprawie granic Bydgoszczy
27.10.2005
Skandal, kompromitacja, porażka - tak bydgoscy radni nazwali organizację i przebieg konsultacji w sprawie zmiany granic naszego miasta. Swoją opinię wyraziło tylko 0,34 proc. bydgoszczan - informuje "Gazeta Wyborcza Bydgoszcz".
Spośród prawie 300 tys. pełnoletnich mieszkańców Bydgoszczy, do rad osiedli pofatygowało się tylko nieco ponad tysiąc osób. 80 proc. z nich chce przyłączenia ponad 1,5 tys. hektara ziemi od Białych Błot, Osielska i Sicienka.
Na środowej sesji radni nie kryli rozczarowania niską frekwencją. - Tak mała liczba osób wyrażających opinie podważa sens tych konsultacji. Nie wiem, czy one są ważne - stwierdziła Anna Mackiewicz (SLD). - Przecież ludzie nawet nie wiedzieli, że one się odbywają, bo miasto niewiele zrobiło, żeby je rozpromować - dodał Stefan Pastuszewski (PiS).
Prezydent Konstanty Dombrowicz odpowiadał, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem. Wyjaśniał, że koszt dotarcia do wszystkich mieszkańców byłby bardzo wysoki, a konsultacje mają jedynie charakter sondażowy i nie powinny wpłynąć na ostateczną decyzję rządu o zmianie granic.
Przed nami kolejne konsultacje. Tym razem, między 14 listopada a 13 grudnia, mieszkańcy mają się wypowiedzieć, co sądzą o planach przejęcia 191 hektarów terenów Bydgoszczy przez Osielsko.
Radni przyjęli wniosek Mackiewicz, by do końca roku nie wydawać "Kuriera Ratuszowego", a zaoszczędzone pieniądze przeznaczyć na poinformowanie bydgoszczan o konsultacjach. - "Kurier" będzie drukowany, a czytelników poinformujemy, że radna Mackiewicz chce pozbyć mieszkańców darmowego źródła informacji o mieście - skomentował prezydent.
Krzysztof Aładowicz
Zapisz się na newsletter
Nie przeocz tego, co najważniejsze – zapraszamy do bezpłatnej subskrypcji newslettera, wysyłanego od poniedziałku do piątku przez redakcję Serwisu Samorządowego PAP. Łatwy przegląd informacji i bezpośredni dostęp do strony samorzad.pap.pl.