Właściciele aut sprowadzanych z zagranicy zacierają ręce, bo od maja zamiast 500 zł za kartę pojazdu, będą musieli wyłożyć najwyżej 100 zł. Ale tym samym do miejskiej kasy wpłynie mniej pieniędzy, nawet o kilkaset tysięcy złotych - czytamy na łamach "Gazety Wyborczej Rzeszów".
Jeszcze teraz sprowadzony z zagranicy wóz przy rejestracji słono nas kosztuje. Oprócz pieniędzy, które trzeba wydać np. za dowód rejestracyjny, w urzędzie gminy czy powiatu trzeba wyłożyć 500 zł za kartę pojazdu. Tak będzie do końca kwietnia. Trybunał Konstytucyjny uznał niedawno, że opłaty te są za wysokie, bo osoby kupujące samochody w kraju płacą tylko 75 zł. Teraz Ministerstwo Infrastruktury i Transportu musi wydać nowe rozporządzenie. Od maja mają obowiązywać nowe stawki.
- Dziś nie wiemy dokładnie, ile ona będzie wynosić. Ale mówi się, że znajdzie się o 75-100 zł - mówi Krzysztof Wadiak, dyrektor Wydziału Komunikacji Urzędu Miasta Rzeszowa.
Z takiego rozwoju wypadków cieszą się kierowcy, a samorządowi rachmistrze szacują straty. Dziś trudno precyzyjnie je ustalić. - Gdyby niższe opłaty obowiązywały przez cały 2006 rok, to szacowaliśmy, że wpłynie do kasy miasta ok. milion zł mniej. Teraz myślimy o kwocie kilkuset tysięcy - przewiduje dyrektor Wadiak.
Janina Filipek, skarbnik miasta, mówi o jakichś 300-400 tys. zł. O tyle z tego tytułu mogą się zmniejszyć dochody samorządu. - Na pewno jest to ubytek, ale on w żaden sposób nie zachwieje budżetem miasta - zapewnia.
Pieniądze z opłat za kartę nie są znaczone, tak więc nie można powiedzieć, na co konkretnie były wydawane.
Właściciele aut sprowadzanych z zagranicy zacierają ręce, bo od maja zamiast 500 zł za kartę pojazdu, będą musieli wyłożyć najwyżej 100 zł. Ale tym samym do miejskiej kasy wpłynie mniej pieniędzy, nawet o kilkaset tysięcy złotych - czytamy na łamach "Gazety Wyborczej Rzeszów".
Jeszcze teraz sprowadzony z zagranicy wóz przy rejestracji słono nas kosztuje. Oprócz pieniędzy, które trzeba wydać np. za dowód rejestracyjny, w urzędzie gminy czy powiatu trzeba wyłożyć 500 zł za kartę pojazdu. Tak będzie do końca kwietnia. Trybunał Konstytucyjny uznał niedawno, że opłaty te są za wysokie, bo osoby kupujące samochody w kraju płacą tylko 75 zł. Teraz Ministerstwo Infrastruktury i Transportu musi wydać nowe rozporządzenie. Od maja mają obowiązywać nowe stawki.
- Dziś nie wiemy dokładnie, ile ona będzie wynosić. Ale mówi się, że znajdzie się o 75-100 zł - mówi Krzysztof Wadiak, dyrektor Wydziału Komunikacji Urzędu Miasta Rzeszowa.
Z takiego rozwoju wypadków cieszą się kierowcy, a samorządowi rachmistrze szacują straty. Dziś trudno precyzyjnie je ustalić. - Gdyby niższe opłaty obowiązywały przez cały 2006 rok, to szacowaliśmy, że wpłynie do kasy miasta ok. milion zł mniej. Teraz myślimy o kwocie kilkuset tysięcy - przewiduje dyrektor Wadiak.
Janina Filipek, skarbnik miasta, mówi o jakichś 300-400 tys. zł. O tyle z tego tytułu mogą się zmniejszyć dochody samorządu. - Na pewno jest to ubytek, ale on w żaden sposób nie zachwieje budżetem miasta - zapewnia.
Pieniądze z opłat za kartę nie są znaczone, tak więc nie można powiedzieć, na co konkretnie były wydawane.
Zapisz się na newsletter
Nie przeocz tego, co najważniejsze – zapraszamy do bezpłatnej subskrypcji newslettera, wysyłanego od poniedziałku do piątku przez redakcję Serwisu Samorządowego PAP. Łatwy przegląd informacji i bezpośredni dostęp do strony samorzad.pap.pl.