Zbigniew Zwolan, burmistrz Dziwnowa nagrywa w swoim gabinecie rozmowy z petentami - podaje "Głos Szczeciński". "Ale nagrywam tylko tych, których się obawiam" - twierdzi.
Swoje niecodzienne zainteresowania burmistrz ujawnił wczoraj w kamieńskim sądzie. Razem z zastępcą jest oskarżony o wykorzystywanie stanowiska do celów służbowych. Przyznał, że za pomocą dyktafonu nagrywa mieszkańców, którzy przychodzą do jego gabinetu załatwiać sprawy urzędowe.
"Mam zwyczaj nagrywania rozmów, gdy obawiam się ich treści ze strony rozmówcy" - wyjaśnia Zbigniew Zwolan. "Robię to prewencyjnie, żeby ostudzić zapały niektórych rozmówców. Przewiduję, kiedy rozmowa z takimi osobami może być kłopotliwa".
Burmistrz zapewnia, że nie wykorzystuje nagrań do prywatnych celów. Nie powiedział jednak, czy informuje petentów o nagrywaniu. "Gdy taka osoba przychodzi do mnie proszę sekretarza miasta o sprzęt. Dotyczy to jednak tylko niektórych osób: - mówi gazecie. Nie wyjaśnił kogo ma na myśli. Zasugerował, że chodzi o osoby, które są kłótliwe i agresywne w stosunku do urzędników.
Burmistrz jest też bardzo ostrożny w kontaktach z dziennikarzami. Z rozmowy z reporterem sporządza protokół, a rozmowę przeprowadza w obecności świadka - dodaje "Głos Szczeciński". (PAP)