Ryszard Grobelny, prezydent Poznania, tworzy własny komitet wyborczy. Zaproponował miejsca na listach poznańskim radnym. To oznacza, że mimo problemów z prawem, powalczy o kolejną kadencję. Tymczasem Platforma Obywatelska namawia go do rezygnacji ze startu w wyborach - pisze "Głos Wielkopolski".

PO słusznie obawia się, że jej kandydaci i komitet Grobelnego powalczą o ten sam elektorat. Nieoficjalnie mówi się także, że prezydent chce pozyskać na swoje listy znanych poznańskich radnych z PO. Chodzi między innymi o Grzegorza Ganowicza, obecnego przewodniczącego Rady Miasta i Wojciecha Kręglewskiego. Obaj zaprzeczyli tym pogłoskom. Stwierdzili, że do żadnych rozmów nie doszło. Kręglewski przyznał jednak, że słyszał informacje o tym, że miałby startować z komitetu Grobelnego. Ten ostatni rozmawiał za to z radną Jadwigą Rotnicką, kojarzoną z Partią Demokratyczną. Potwierdziła nam to sama zainteresowana.

- Ryszard Grobelny pytał, czy nie chciałabym wystartować z jego komitetu. Miałabym walczyć o mandat na poznańskich Ratajach. Odmówiłam mu. Jeśli w ogóle wystartuję w wyborach, to tylko z listy PO. Jestem już po rozmowach z jej władzami - mówi Jadwiga Rotnicka.

Prezydent Grobelny nie chciał zdradzić "Głosowi" swoich planów. Przez swojego rzecznika przekazał, że nie jest jeszcze gotowy na taką rozmowę. Może to świadczyć, że tworzenie własnego komitetu jest na razie w powijakach. Startu Grobelnego obawia się jednak PO. Nie jest on pozbawiony szans w walce o prezydenturę z kandydatką Platformy - Marią Pasło-Wiśniewską - zaznacza "GW".(PAP)