Blisko 70-proc. frekwencję, jedną z najwyższych w kraju, zanotowano w Godziszowie na Lubelszczyźnie w I turze wyborów prezydenckich. Najwyższa frekwencja była tu także w niedawnych wyborach parlamentarnych. Godziszowianie są z tego dumni. U nas jest tak zawsze - mówią.
W Godziszowie, niewielkiej rolniczej gminie na południowym krańcu województwa lubelskiego, w wyborach prezydenckich spośród blisko 5 tys. uprawnionych w głosowaniu udział wzięło 68,77 proc., o ponad półtora pkt proc. więcej niż w parlamentarnych. Wygrał Lech Kaczyński, który dostał 58,17 proc. głosów, drugi był Andrzej Lepper - 32,27 proc., a trzeci Jarosław Kalinowski -4,99 proc. Donald Tusk był dopiero czwarty, otrzymał 3,06 proc. głosów.
Mieszkańcy Godziszowa znani są też z tego, że w referendum akcesyjnym najliczniej opowiedzieli się przeciwko wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej.
Wójt Godziszowa Andrzej Olech jest dumny z historycznych tradycji swojej gminy. "Przed wojną miał tu dworek płk Władysław Belina-Prażmowski. Sam Józef Piłsudski do niego przyjeżdżał, był chrzestnym jego córki" - przypomniał. "Tu na terenie gminy Godziszów jest patriotyzm. Uczestniczenie w życiu społecznym i politycznym państwa to obowiązek, każdy Polak tak powinien czynić jak na terenie naszej gminy. Tu ludzie czują taką potrzebę. Jeszcze wierzą, że niechodzenie do wyborów, to tak jakby zdradzić państwo, jakby się nie chciało w tym państwie funkcjonować" - podkreślił.
Według wójta, w Godziszowie nie brano pod uwagę obietnicy Leppera nagrody za najwyższą frekwencję, jednak nie podoba mu się zachowanie lidera Samoobrony po wyborach. "Był telefon od jego dyrektora biura, który twierdzi, że Samoobrona ogłosiła konkurs, że trzeba było wypełniać jakieś specjalne druki i skoro gmina tego nie zrobiła, to nie dostanie tych pieniędzy. To niepoważne. Liczę, że Lepper z tej obietnicy się wywiąże, bo z wielu się nie wywiązał" - dodał Olech.
Wójt Olech startował w wyborach parlamentarnych z listy komitetu Dom Ojczysty. Dostał ponad 2 tys. głosów. Nie wszedł do Sejmu. Jego ugrupowanie nie przekroczyło w skali kraju 5-proc. progu uprawniającego do udziału w podziale mandatów. (PAP)